28 marca 1940 roku, okupowana Warszawa. Janusz Kusociński wraca z pracy. Około godziny 19:00 znajduje się pod swoim mieszkaniem na ulicy Noakowskiego. Nagle zostaje zaatakowany przez dwóch gestapowców w cywilu, którzy wybiegają z bramy jego domu. Mężczyźni kują go i odprowadzają do stojącej niedaleko ciężarówki, a następnie odwożą na Pawiak.
Tak rozpoczęła się tragiczna historia, która swój finał miała 21 czerwca 1940 roku w Palmirach. Kusociński na Pawiaku był wielokrotnie przesłuchiwany i maltretowany, osadzony został w celi pod specjalnym nadzorem, z rękami i nogami skutymi kajdanami. Mimo ogromnego cierpienia, nie wydał nikogo z współpracowników. W czerwcu został wraz z innymi więźniami wywieziony na skraj Puszczy Kampinoskiej i tam, niedaleko wsi Palmiry, rozstrzelany. Gestapowcy zamordowali wtedy kwiat polskiej inteligencji, tracąc łącznie w tamtym miejscu około 1700 osób.
Żeby zrozumieć, dlaczego Janusz Kusociński został aresztowany, a następnie stracony, trzeba cofnąć się do wydarzeń września 1939 r. Po niemieckiej agresji na Polskę, warszawiacy bronili miasta przed wojskami III Rzeszy. Kusociński, mimo wojskowej kategorii „D", która została mu przyznana po kontuzji kolana, również stanął w obronie stolicy. Dostał się do pierwszego plutonu karabinów maszynowych 2 batalionu 360 Pułku Piechoty i zasłynął tam ze swoich umiejętności mobilizacyjnych. Mimo że miał zaledwie stopień kaprala, pozostali walczący, wiedząc o sportowej przeszłości Kusocińskiego, byli w niego mocno wpatrzeni. To sprawiło, że w plutonie, w którym był mistrz olimpijski z Los Angeles, panowała wyjątkowa atmosfera. Kiedy wiadomo już było, że obrońcy Warszawy nie mogą liczyć na żadne wsparcie, Kusociński nie załamał się. Podczas walk na Powsińskiej wykazał się niesamowitą ambicją i zaangażowaniem. Dopiero kiedy został raniony i nie mógł już poruszać się o własnych siłach, trafił do szpitala. Tam, w obawie przed rozpoznaniem przez Niemców i widmem niewoli, poprosił pielęgniarkę Zofię Biernacką o możliwość przeniesienia się do jej mieszkania. Było to jeszcze przed ostatecznym szturmem Niemców. Kobieta, mimo wielu wątpliwości zgodziła się i z czasem nie żałowała swojej decyzji. Kusociński był bardzo samodzielny, troszcząc się nawet o mieszkanie w czasie nieobecności właścicielki, która spędzała całe dnie w szpitalu. 20 października przeszedł operację i po dziesięciu dniach wrócił do swojego domu. Za swoją postawę podczas obrony Warszawy został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Kiedy tylko Kusociński wrócił do pełni sił, postanowił wstąpić do którejś z podziemnych organizacji. Był przekonany o tym, że Polska wygra wojnę, musi tylko dobrze się zorganizować. Trafił w listopadzie 1939 r. do Organizacji Wojskowej „Wilki", która zrzeszała liczne grono sportowców, chcących walczyć z niemieckim okupantem. Mimo obaw związanych z popularnością Kusocińskiego, która musiała sprawić, że prędzej czy później zainteresuje się nim gestapo i policja, władze „Wilków" powierzyły mu komórkę wywiadu przy Komendzie Okręgu OWW. Stwierdzono, że bardzo przydatna w uzyskiwaniu informacji niezbędnych do działania organizacji będzie gospoda „Pod Kogutem", którą w pierwszych dniach wojny założyli warszawscy sportowcy, między innymi Kusociński. Pojawiało się w niej sporo Niemców, także żołnierzy, którzy mogli stanowić źródła istotnych informacji. „Kusy", obejmując stanowisko kierownika komórki wywiadowczej przyjął pseudonim „Prawdzic".
W swojej pracy wsławił się pożyteczną działalnością, dotyczącą chociażby ujawnienia ogromnego donosicielstwa, która w tamtym czasie miało miejsce. Był przy tym niezwykle odważny i brawurowy, często wychodząc obronną ręką z groźnych spotkań czy sytuacji. Podkradał niemieckim żołnierzom amunicję z broni, którą zostawiali w szatni kawiarni „Pod kogutem", kiedy do niej przychodzili. Obok odwagi, Kusocińskiego w jego podziemnej działalności charakteryzowała też nieostrożność – potrafił przykładowo czytać podziemne publikacje siedząc w barze na wprost drzwi. W opiniach dotyczących podziemnej działalności „Kusego" dominują właśnie dwa określenia – odwaga, ale też nieostrożność, brawura.
Nie one były jednak przyczyną zatrzymania Kusocińskiego. Sprawcą aresztowania był Szymon Wiktorowicz – krupier w kasynie gry, agent gestapo i członek OW „Wilki", który przyczynił się do rozpracowania wielu podziemnych członków polskich organizacji podziemnych. Kiedy dowiedziano się o jego podwójnej działalności, wydano na niego wyrok śmierci.
21 maja 1943 roku dokonana udanego zamachu na Szymona Wiktorowicza, konfidenta Gestapo w organizacji „Miecz i Pług”, który zadenuncjował m.in. Janusza Kusocińskiego.
Szymon Wiktorowicz pracował jako krupier w jednym z kasyn. Na początku 1940 roku został członkiem "Wilków". Widywano go też często lokalu „Pod Kogutem". Wysoki, dobrze zbudowany i towarzyski wydawał się być dobrym partnerem w walce z najeźdźcą. W rzeczywistości był niemieckim agentem. To on wydał Janusza Kusocińskiego!
Późnym wieczorem, 28 marca 1940 roku, Kusociński trafił do mokotowskiego więzienia. W tym samym czasie do mieszkania numer 14 przy Noakowskiego 16 wpadli gestapowcy. Przeszukali pokój pana Janusza, ale nic szczególnego nie znaleźli. Przestraszonej siostrze powiedzieli cynicznie, że jej brat, owszem, był wielkim sportowcem, ale muszą skrócić go o głowę, bo okazał się jeszcze większym konspiratorem. Na przesłuchanie zabrano też załogę lokalu „Pod Kogutem". Po złożeniu zeznań Jędrzejowska, Tłoczyński i reszta musieli zamknąć interes. Odziałem wykonawczym likwidację dowodził por. Tedeusz Kern-Jędrychowskiego ps. „Szrpanel”, zaś wykonawcami było kpr. pchor. Jan Barszczewski ps. „Janek” i kpr. Wojciech Żaczkiewicz ps. „Wojtek”. Akcja miała miejsce przy ul. Elektoralnej. Wzięło w niej udział 6 podchorążych.

Tadeusz Kern-Jędrychowski ps. „Szrapnel”
Urodzony 14 marca 1912 roku w Stolinie, zmarł 15 marca 1995 roku w Warszawie. Porucznik artylerii. Polski inżynier, oficer Armii Krajowej, żołnierz Zgrupowania „Żmija”, uczestnik Powstania Warszawskiego. W konspiracji II Obwód „Żywiciel" (Żoliborz) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej - zgrupowanie „Żmija". W Powstaniu Warszawskim walczył na Żoliborzu. Po Powstaniu w niewoli niemieckiej. Numer jeniecki: 46516.
Przed II wojną światową był uczniem Szkoły Podchorążych Artylerii w Toruniu. W kampanii wrześniowej walczył w składzie Armii „Pomorze”. Od 1940 roku działał w konspiracji. Był szefem Oddziału II Obwodu AK Żoliborz, oraz instruktorem Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agrikola”.
W nocy z 19 na 20 kwietnia 1943 roku był jednym z dowódców akcji oddziału „Osjan” i oddziałów żoliborskich zdobycia magazynów zakładów produkcji konserw „Bacutil” na ulicy Otwockiej na Pradze. 28 kwietnia 1943 roku dowodził akcją dywersyjną na rzecz wsparcia powstania w getcie warszawskim. Na rozkaz dowódcy obwodu ppłk. Mieczysława Niedzielskiego „Żywiciel”, brał udział w ataku na posterunek SS na rogu ul. Konwiktorskiej i Zakroczymskiej. W czasie akcji zabito trzech esesmanów. Dowodził również akcją 21 maja 1943 roku likwidacji Szymona Wiktorowicza, konfidenta Gestapo w organizacji „Miecz i Pług”, który zadenuncjował m.in. Janusza Kusocińskiego. Akcja miała miejsce przy ul. Elektoralnej. Wzięło w niej udział 6 podchorążych.

W trakcie Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia przeszedł z meldunkiem dowódcy obwodu do Śródmieścia, w połowie sierpnia przybył kanałami na Żoliborz, gdzie 20 sierpnia został mianowany Szefem Wydziału Bezpieczeństwa Sztabu Obwodu. „Szrapnel” dowodził wówczas kontrwywiadem i żandarmerią polową. 17 września objął dowodzenie kompanią „Szrapnel” złożoną z resztek Zgrupowania „Żmija”. Po Powstaniu przebywał w niewoli w Stalagu XIA Altengrabow, Kommando - I batalion.Po wojnie ukończył Szkołę Inżynierską w Szczecinie i Politechnikę Gdańską.
W 1945 roku podjął pracę w warszawskim oddziale PKS, dochodząc do stanowiska dyrektora. Pełnił także funkcję wiceprzewodniczącego zarządu ZBoWiD. W 1985 roku został odznaczony medalem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.

Jan Barszczewski
Urodzony 7 lutego 1921 roku w Warszawie, zmarł 11 sierpnia 1944 roku tamże. Porucznik. Ojciec Tadeusz, matka Maria z domu Wyszomirska. W konspiracji od 1940 roku: Kedyw Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej - Oddział Dyspozycyjny A („"Kolegium A"). Oddział: Kedyw Okręgu Warszawskiego Armii Krajowej - Oddział Dyspozycyjny A („Kolegium A"). Od 2 sierpnia 1944 roku w zgrupowaniu „Radosław": oddział dyspozycyjny dowódcy zgrupowania. Walczył na Woli. Poległ w rejonie ul. Stawki podczas przebijania z Woli na Muranów.
Przed Powstaniem mieszkał na ul. Górskiego 3 w Warszawie. Tuż przed Powstaniem, w maju 1944 roku ożenił się z 20-letnią studentką tajnej medycyny i sanitariuszką - Zofią Wandą z Michalików ps. „Zorza" (po wojnie jako Zofia Krawczykowa). W czasie Powstania Warszawskiego Zofia była sanitariuszką na Mokotowie, w punkcie opatrunkowym pułku „Baszta" ulokowanyn w willi Łuczyńskich przy ul. Różanej 57. Poległ w rejonie ul. Stawki - podczas przebijania z Woli na Muranów.

Wojciech Edward Żaczkiewicz ps. „Wojtek”
Urodzony 22 lutego 1922 roku w Warszawie, zmarł 11 czerwca 1948 roku. Dowódca drużyny. Kapral z cenzusem. Ojciec Bolesław, matka Anna. Absolwent Gimnazjum im. A. Mickiewicza w Warszawie, harcerz Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. ks. Józefa Poniatowskiego. W konspiracji od 1942 - II Obwód „Żywiciel" (Żoliborz) Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej - zgrupowanie „Żmija" - pluton 225. Oddział: Armia Krajowa - I Obwód „Radwan" (Śródmieście) - zgrupowanie „Chrobry II" - kompania rezerwowa. W Powstaniu Warszawskim walczył w Śródmieściu Północnym. Dwukrotnie ranny. Odznaczony Krzyżem Walecznych.
W 1942 lub 1943 roku został skierowany na kurs Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agrikola”, który ukończył w stopniu kaprala podchorążego. Zwerbowany przez instruktora szkoły rtm. Adama Rzeszotarskiego ps. „Junosza” do oddziałów ZWZ-AK Obwodu Żoliborz, gdzie wszedł w skład 225 plutonu w zgrupowaniu „Żmija". 28 kwietnia 1943 roku brał udział w akcji dywersyjnej na rzecz wsparcia powstania w getcie warszawskim. Na rozkaz dowódcy obwodu ppłk. Mieczysława Niedzielskiego ps. „Żywiciel„ uczestniczył w ataku na posterunek SS na rogu ul. Konwiktorskiej i Zakroczymskiej. Od początku 1944 roku dowodził plutonem 225. Ciężko ranny w potyczce z Niemcami przy magazynie broni na Bielanach dnia 1 lutego 1944 roku (podczas przygotowywania akcji wspierającej działania dywersyjne oddziału DB „17”). Leczony początkowo w szpitalu, a następnie w mieszkaniu w Śródmieściu, gdzie zastał go wybuch Powstania. Pomimo niezaleczonej rany przyłączył się do walk w ramach Zgrupowania „Chrobry II”.
Po upadku Powstania w niewoli niemieckiej, jeniec Stalagu 344 Lamsdorf (Łambinowice k. Opola), następnie osadzony w Oflagu VII A Murnau. Po powrocie do kraju na przełomie 1945/1946 roku ciężko zachorował. Zmarł w 1948 roku. Pochowany na Powązkach Wojskowych w kwaterze A 28, rząd 13, grób 17.

Janusz Tadeusz Kusociński, ps. Kusy
Urodził się 15 stycznia 1907 roku w Warszawie, zmarł 21 czerwca 1940 w Palmirach. Polski lekkoatleta, złoty medalista olimpijski z Los Angeles w biegu na 10 000 m, srebrny medalista pierwszych mistrzostw Europy na dystansie 5000 m. Wielokrotny mistrz oraz rekordzista Polski w biegach średnich i długich. Uczestnik obrony Warszawy, działacz konspiracji niepodległościowej podczas okupacji niemieckiej.
Dzieciństwo spędził w Ołtarzewie, gdzie jego ojciec Klemens, urzędnik kolejowy, posiadał małe gospodarstwo rolne. Janusz miał dwóch braci oraz trzy siostry. Najstarszy z braci, Zygmunt (ur. 1894), zginął podczas I wojny światowej, prawdopodobnie we Francji. Inny z braci, Tadeusz (ur. 1900), zginął podczas wojny polsko-bolszewickiej pod Zamościem w 1920 roku. Najmłodsza i najukochańsza siostra Janusza (ur. 1906) zmarła w 1929 roku, co Kusociński mocno przeżył. Najstarsza siostra i matka przeżyły wojnę, matka zmarła wkrótce po jej zakończeniu.
Sport zaczął amatorsko uprawiać od 1925 roku, początkowo jako piłkarz, a później biegacz w Robotniczym Klubie Sportowym Sarmata w Warszawie. W 1928 roku ukończył Warszawską Szkołę Ogrodniczą przy ul. Wspólnej. W 1931 roku został wybrany laureatem „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca roku. Po dłuższej przerwie zdał eksternistycznie maturę i w 1937 roku otrzymał świadectwo dojrzałości. W 1938 roku został absolwentem CIWF w Warszawie. Po ukończeniu studiów pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego, trener, dziennikarz. Był redaktorem naczelnym „Kuriera Sportowego”.
Jako kapral z cenzusem ochotniczo zgłosił się w kampanii wrześniowej do wojska i został wcielony do kompanii karabinów maszynowych II batalionu 360 Pułku Piechoty. Walczył w obronie stolicy, był dwukrotnie ranny m.in. 25 września w obronie Fortu Czerniaków przy ulicy Powsińskiej. 28 września 1939 roku został odznaczony Krzyżem Walecznych z rozkazu gen. Juliusza Rómmla.
W czasie okupacji pracował jako kelner w barze „Pod Kogutem” przy ul. Jasnej, zwanej Gospodą Sportowców.. Zaangażował się wówczas w działalność niepodległościową. Gościom lokalu, w którym pracował, dostarczał tajną podziemną prasę. Wśród sportowców zamierzał zorganizować komórkę Związku Walki Zbrojnej.

Był członkiem podziemnej Organizacji Wojskowej „Wilki” (działał pod pseudonimem „Prawdzic”). Po jej dekonspiracji (denuncjacji przez Niemca, Szymona Wiktorowicza) 26 marca 1940 roku został aresztowany przez Gestapo w bramie domu przy ul. Noakowskiego 16, w którym mieszkał. Uwięziono go początkowo w więzieniu mokotowskim, następnie w siedzibie Gestapo przy al. Szucha 25. W czasie przesłuchań był torturowany w celu wymuszenia zeznań.
W dniach 20–21 czerwca 1940 roku został wywieziony z Pawiaka transportem do Palmir pod Warszawą. Został rozstrzelany przez Niemców w pobliżu Palmir, w Puszczy Kampinoskiej, w ramach akcji AB, mającej na celu eksterminację polskiej inteligencji. Grób sportowca (II kwatera, mogiła XVII) został rozpoznany przez siostrę w październiku 1947 roku, ponieważ znaleziono przy nim figurkę św. Antoniego oraz grzebień, który dostał od siostry. Razem z nim rozstrzelano m.in. Macieja Rataja, marszałka Sejmu w II Rzeczypospolitej, Tomasza Stankiewicza, kolarza, wicemistrza olimpijskiego z igrzysk w Paryżu w 1924 roku w kolarstwie (4000 m na torze drużynowo), Mieczysława Niedziałkowskiego, członka ponadpartyjnego Komitetu Obywatelskiego przy Dowództwie Obrony Warszawy, Feliksa Żubera, lekkoatletę, uczestnika igrzysk olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku.
Jego imieniem został nazwany statek PŻM „Janusz Kusociński”.






