Do auta Antona Hergla podbiegli członkowie „Agatu” i oddali serie z karabinów maszynowych. Pasażerowie samochodu próbowali się bronić, jednak nie mieli najmniejszych szans. Hergl osunął się podczas ostrzału na podłogę, a szofer i drugi mężczyzna, wychodząc z auta, próbowali strzelać w kierunku uczestników akcji. Niestety i oni padli na ziemię. Wszyscy nie dawali oznak życia. Czy aby na pewno?
Akcja zlikwidowania Antona Hergla była pierwszą operacją jaką otrzymał oddział „Agatu” w ramach akcji „Główka”. Jednocześnie było to trzecie z kolei, zaraz po „Kośbie” i „Czyszczeniu” zmasowane uderzenie przeprowadzone przez członków oddziałów Kedyw KG i Kedyw OW. Anton Hergl był niemieckim volksdeutschem, który nadzorował i kontrolował zarówno prywatne, jak i państwowe drukarnie w dystryktach warszawskim i lubelski. Rewizje prowadził w sposób bezwzględny, a ponadprzeciętna nadgorliwość stanowiła duże zagrożenie dla drukarzy podziemnej prasy np. Biuletynu Informacyjnego. Hergl kontrole przeprowadzał osobiście, w efekcie czego większość małych drukarni zaczęła działać w ukryciu w piwnicach. Część kontrolowanych przez niego zakładów drukarskich została zamknięta całkowicie. Dalsza działalność komisarza nie tylko była uciążliwa dla polskiego ruchu oporu, ale i stwarzała ryzyko dekonspiracji jej członków. Dlatego wydano na niego wyrok śmierci.

Akcja „Główka” miała na celu zlikwidowanie funkcjonariuszy hitlerowskiego aparatu terroru, którzy byli szczególnie okrutni wobec ludności okupowanej Polski. Decyzję o wykonaniu serii wyroków śmierci, podjął pod koniec listopada 1943 roku najprawdopodobniej Komendant Główny Armii Krajowej, którym był wówczas gen. Tadeusz Bór-Komorowski. Akcja otrzymała kryptonim „Główka”, co nawiązywało do umieszczonych na uniformach SS czaszek, które stanowiły nazistowski symbol Totenkopf.
Na liście nazistów skazanych przez sądy państwa podziemnego na karę śmierci, znajdowało się ponad 100 nazwisk. Stworzono ją 20 lutego 1944 roku. Zawierała nie tylko nazwiska członków niemieckiej policji, Gestapo czy elitarnej formacji SS. Wywiad AK umieścił na niej również pracowników Urzędu Pracy (Arbeitsamt) i nadzorców polskich pracowników, personel administracji okupacyjnej oraz więzień hitlerowskich, a także organizatorów łapanek, którzy kierowali zatrzymanych Polaków na przymusowe roboty do Niemiec. Na liście znaleźli się również wyróżniający się wyjątkowym fanatyzmem i okrucieństwem funkcjonariusze innych służb okupacyjnych.
Wyroki śmierci wydawane były przez sąd podziemny, a pierwsze z nich wykonano jeszcze w 1943 roku. Zdarzały się również przypadki uniewinnienia podejrzanych. Kara była orzekana za przestępstwa i zbrodnie, które oskarżeni popełnili osobiście, ewentualnie za decyzje, które się do tych zbrodni przyczyniły. W odróżnieniu od masowych egzekucji przeprowadzanych przez Niemców na Polakach, wyroki te nie były orzekane na podstawie odpowiedzialności zbiorowej.
Wyroki wykonywały wyznaczone do tego jednostki do zadań specjalnych Kedywu, takie jak np. grupy szturmowe AK czy oddziały bojowe Referatu 993/W, a takze żołnierze „Agatu” oraz bataliony szturmowe np. „Zośka”, „Parasol” czy „Miotła”. Każda akcja była opatrzona osobnym kryptonimem. W sumie w latach 1943–1944 w ramach akcji „Główka”, wykonano kilkadziesiąt wyroków na osobach skazanych przez sądy podziemne.
Fot. Czapka z symbolem SS – Totenkopf
„Agat” (Anty-Gestapo) – był to kryptonim pod jakim ukrywał się oddział dywersji bojowej Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej. W styczniu 1944 roku został zmieniony na „Pegaz” (Przeciw-Gestapo).
Oddział powstał dzięki kpt. Adamowi Borysowi ps. „Pług”, który późną wiosną 1943 roku dostał rozkaz stworzenia oddziału dywersyjnego. Skierował do kierownictwa Szarych Szeregów prośbę o przydzielenie mu 75 harcerzy, którzy wchodzili by w skład formowanego oddziału. Nowa formację ostatecznie udało się utworzyć dopiero na przełomie lipca i sierpnia, dlatego oficjalnie za datę powstania „Agatu” przyjęto 1 sierpnia 1943 roku.
Na skutek reorganizacji Grup Szturmowych Szarych Szeregów, „Agat” przejął zadania Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych. W efekcie tych decyzji zajmował się głównie wykonywaniem wyroków śmierci wydanych przez Polskie Państwo Podziemne na głównych zbrodniarzach hitlerowskich.
„Agat” składał się z trzech plutonów: 1 pluton działał pod kryptonimem „Pet”, 2 pluton nosił nazwę „Bravi”, a 3 pluton znany jest jako „Ryś”.
Na początku stycznia 1944 roku aresztowano Tadeusza Kostrzewskiego ps. „Niemira”, który uczestniczył w większości akcji jako kierowca oddziału. W związku ze zmianami kryptonimów w Kedywie, w tym samym miesiącu zmieniono także kryptonim oddziału „Agat” na „Pegaz”, co było skrótem słów „Przeciw Gestapo”.
Po kolejnej reorganizacji i aresztowaniu jednej z łączniczek w maju 1944 roku, na bazie oddziału „Pegaz” utworzono batalion „Parasol”, którego dowódcą mianowano awansowanego do stopnia majora Adama Borysa.
Pierwszy zamach na Antona Hergla
Przeprowadzili go sami drukarze, którzy podczas likwidacji drukarni, wynieśli wszelkie kompromitujące materiały i dowody na działanie podziemia. Na koniec umieścili na drzwiach ciężki kamień, który po ich otworzeniu miał spaść na głowę Hergla. Niestety kamień spadł jedynie na jego stopę, co spowodowało, że zaczął kuleć, ale nie zaprzestał swojej działalności. Po tej nieudanej próbie kapitan Adam Borys ps. „Pług”, dowódca kompanii „Agat”, powierzył wykonanie wyroku trzeciemu plutonowi. Rozpoznaniem zajął się „Rayski”, a całej operacji miał przewodzić Stefan Pakuła ps. „Maryla”.

Adam Borys ps. „Pług”, „Adam Gałecki”, „Bryl”, „Kar”, „Dyrektor”, „Pal”
Urodzony 10 grudnia 1909 roku w Niechanowie, zmarł 27 sierpnia 1986 roku w Witkowie. Podpułkownik Wojska Polskiego, organizator i pierwszy dowódca batalionu „Parasol”. Z wykształcenia inżynier rolnik.
W kampanii wrześniowej w 1939 roku wziął udział jako oficer rezerwy Wojska Polskiego. Przydzielono go do kieleckiego Ośrodka Zapasowego Artylerii. Dowodził baterią w 55 pułku artylerii lekkiej. Po agresji ZSRR na Polskę wraz z innymi żołnierzami przekroczył granicę polsko-węgierską.
Został internowany i zesłany do obozu dla oficerów w Győr nad Dunajem, skąd ostatecznie zbiegł. Po ucieczce przedostał się do Francji, gdzie ponownie wstąpił w szeregi Wojska Polskiego. Początkowo przebywał w polskim obozie szkoleniowym Coëtquidan, gdzie został wcielony do sformowanej tam 3 Dywizji Piechoty. W 1940 roku wziął udział w kampanii francuskiej, a po klęsce Francji przeniósł się do Wielkiej Brytanii, gdzie został przydzielony do 1 Brygady Strzelców.
W 1941 roku na wieść o tworzeniu lotniczych przerzutów polskich oficerów do okupowanej Polski, zdecydował się na powrót do kraju. Po ukończeniu specjalnego kursu dywersyjnego, w nocy z 1 na 2 października 1942 roku w ramach operacji „Hammer” jako cichociemny, został przerzucony do bazy pod Garwolinem i automatycznie awansował do stopnia kapitana. Jako zastępca dowódcy majora Jana Kiwerskiego, trafił do Kedywu Armii Krajowej.
W połowie 1943 roku otrzymał od kierownictwa Kedywu polecenie utworzenia specjalnego oddziału do walki z Gestapo. Zgodnie z tym powołał do działania kompanię o nazwie „Agat”, która później została przekształcona w formację o nazwie „Pegaz”. Ostatecznie zostali batalionem „Parasol”, który miał się zająć organizowaniem zamachów na oficerów SS i Gestapo. Powstała na przełomie lipca i sierpnia 1943 roku Kompania, dowodzona przez „Pługa”, dokonała wielu akcji likwidacyjnych niemieckich dygnitarzy. Adam Borys zawsze pomagał w przygotowaniach do operacji, ale w akcjach brał udział wyłącznie jako obserwator.
Podczas Powstania Warszawskiego był dowódcą batalionu „Parasol” na Woli. Został ciężko ranny 6 sierpnia w trakcie walk w obronie cmentarzy wolskich. Wówczas został trafiony kulą, która roztrzaskała mu kość przedramienia.
Dostał się do niewoli w październiku 1944 roku i został zesłany do Stalagu IV B w Zeithain.
Do kraju powrócił w 1945 roku. Niedługo po powrocie został ponownie aresztowany przez funkcjonariuszy UB i osadzony w więzieniu mokotowskim, skąd na mocy amnestii, został zwolniony po dwóch miesiącach.
Rozpoczął pracę w Bydgoszczy, w Państwowym Instytucie Naukowym Gospodarstwa Wiejskiego, a następnie w Poznaniu w Centralnym Zarządzie Przemysłu Mięsnego. W latach 1958–1968 był dyrektorem Instytutu Przemysłu Mięsnego. W połowie lat 60. studiował na Wydziale Przemysłu Rolno-Spożywczego SGGW, gdzie uzyskał tytuł doktora. Był kawalerem orderów Virtuti Militari i Polonia Restituta. Za liczne zasługi zyskał też wiele innych odznaczeń zarówno polskich, jak i brytyjskich. W roku 1981 przyznano mu stopień podpułkownika.
Zmarł nagle. Pochowany został na cmentarzu w Witkowie. Jego symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

Aleksander Kunicki, ps. „Karaś”, „Francuz”, „Rayski”, „Marian”
Urodzony 26 lutego 1898 roku w Demni Wyżnej, zmarł 6 czerwca 1986 roku w Bielsku-Białej. Kapitan WP, uczestnik I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej oraz III powstania śląskiego, a w czasie II wojny światowej działacz Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Syn Ferdynanda i Pauliny z domu Dać.
We wrześniu 1939 ewakuował się wraz z innymi współpracownikami z Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK V. Po agresji ZSRR na Polskę udało im się przekroczyć granicę z Rumunią w Kutach. W obozie przejściowym w Bacău ubrany w cywilne ubrania, został zarejestrowany jako zwykły uciekinier. W polskiej ambasadzie w Bukareszcie otrzymał paszport na wyjazd do Francji.
Wyruszył do Belgradu, skąd skierował się do Grecji. Do Marsylii dopłynął 23 października. Później przez Paryż udało mu się dotrzeć do polskiego obozu w Coëtquidan. Tam dostał przydział do placówki kontrwywiadu w nowo formowanym właśnie 1 pp. W grudniu przeniesiono go do sztabu gen. Sikorskiego w Paryżu, gdzie po przybyciu został skierowany do tajnego referatu zajmującego się utrzymywaniem łączności z Polską.
Po upadku Francji w czerwcu 1940 roku, wrócił do kraju, gdzie od stycznia 1943 roku był szefem wywiadu oddziału Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych („Osa”-„Kosa 30”). Po jego rozbiciu został włączony do oddziału dywersji bojowej Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej „Agat”. Uczestniczył m.in. w rozpracowaniu dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa Franza Kutschery (Akcja „Kutschera”). Po kapitulacji Powstania Warszawskiego, w którym nie brał udziału, został osadzony w obozie przejściowym w Pruszkowie, skąd udało mu się uciec.
W marcu 1945 roku zatrudnił się w Zarządzie Miejskim w Bielsku. W czerwcu został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa pod zarzutem współpracy z gestapo w okresie okupacji. Został skazany na karę śmierci. Trafił do więzienia, gdzie oczekiwał na wykonanie wyroku. W wyniku interwencji żony i wstawiennictwu płk. Mazurkiewicza, który wystosował list do Bolesława Bieruta, został oczyszczony z zarzutów. 27 kwietnia 1946 roku przed Wojskowym Sądem Rejonowym odbyła się jego rozprawa rewizyjna. W 1959 roku z powodu pogorszenia stanu zdrowia przeszedł na rentę inwalidzką. W kwietniu 1967 roku ukończył spisywanie swoich wspomnień wojennych, które wydał rok później.
Odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi, Śląskim Krzyżem Powstańczym. Był żonaty i miał dwójkę dzieci. Zmarł 6 czerwca 1986 roku i został pochowany na cmentarzu w Kozach.
Kolejna próba zabicia Antona Hergla
Kolejną próbę unicestwienia Hergla, podjęto 3 grudnia 1943 roku. Dzięki rozpoznaniu przeprowadzonemu przez „Rayskiego”, wiadomo było, że Hergl mieszkał przy ul. Pułkownika Nullo 13, a pracował w Domu Prasy na ul. Marszałkowskiej 3/5 (pl. Unii Lubelskiej). Do pracy wychodził o stałej porze. Samochód podjeżdżał po niego na podjazd przy ul. Marszałkowskiej równo o godzinie 8:45.
Niestety akcję trzeba było odwołać, bo w danym dniu Hergl nie pojawił się. Okazało się, że 3 grudnia wyjechał z Warszawy i prawdopodobnie przebywał w Lublinie. W międzyczasie udało się jednak ustalić, że często można go było znaleźć również w drukarni przy ul. Leszno 139/141, której był współwłaścicielem.

Dom Prasy Polskiej to zabytkowy budynek biurowo-produkcyjny zlokalizowany rzy ul. Marszałkowskiej 3/5 w Warszawie. Dawniej mieściły się w nim siedziba redakcji i drukarni m.in. „Nowego Kuriera Warszawskiego” i „Życia Warszawy”. Gmach ten uznawany jest za jedną z najciekawszych realizacji polskiej architektury nowoczesnej, a także za jeden z najlepszych przykładów funkcjonalizmu w architekturze przemysłowej dwudziestolecia międzywojennego.
Do 1939 roku mieściły się w nim m.in. redakcje „Przeglądu Sportowego”, „Kina”, „Expressu Porannego” oraz „Kuriera Czerwonego-Dobrego Wieczoru”. W listopadzie 1939 roku do budynku wprowadziła się do niego redakcja warszawskiej „gadzinówki” – „Nowego Kuriera Warszawskiego”. Tutaj również drukowany był „Kurier”. Od maja 1940 roku w Domu Prasy Polskiej również Niemcy wydawali swój „gadzinowy” tygodnik noszący nazwę „7 dni”, co sprawiło, że budynek i jego najbliższe otoczenie kilkukrotnie były miejscem akcji sabotażowych i odwetowych polskiego ruchu oporu. Najpoważniejszą z nich było wrzucenie przez okno do hali drukarni od strony ul. Polnej granatów. Incydent miał miejsce 24 października 1942 roku, a dokonali go członkowie oddziału Gwardii Ludowej pod dowództwem Mieczysława Ferszta ps. „Młot”. Był to odwet Polaków za egzekucję 50 więźniów Pawiaka.
Pierwszego dnia Powstania Warszawskiego budynek Domu Pracy Polskiej został zaatakowany od strony ulicy Polnej przez 1108 pluton Dywizjonu „Jeleń” pod dowództwem ppor. Karola Wróblewskiego ps. „Wron”. Atak zakończył się jednak niepowodzeniem, a zdziesiątkowany pluton wycofał się na Pole Mokotowskie, a następnie w rejon placu Politechniki. Wśród poległych była m.in. Krystyna Krahelska.
Po upadku Powstania Warszawskiego Niemcy zdemontowali i wywieźli najbardziej nowoczesną część parku maszynowego drukarni, jednak sam budynek przetrwał wojnę. W 2010 roku budynek został wpisany do rejestru zabytków.
Fot. Budynek Domu Prasy przed 1945. Jerzy Borowski - Warszawa stolica Polski, Społeczny Fundusz Odbudowy Stolicy, wyd. II, Warszawa 1949.
Nowa data akcji została ustalona na tydzień później, czyli 10 grudnia 1943 roku. Nastąpiły również zmiany w zespole. „Bruna”, który w tym dniu miał inne zadanie do wykonania, zastąpiono innym kierowcą. W ekipie prowadzącej rozpoznanie znaleźli się Aleksander Kunicki ps. Rayski i Halina Strachalska – Dunin – Karwicka - Rakoczy ps. „Janina”, która była również łączniczką odpowiedzialną za dostarczenie dokumentów i broni. Irmina Buszczyńska ps. „Irmina”, Jadwiga Strachalska - Miszczyńska ps. „Jagoda”, Maria Borkiewicz - Benbenek ps. „Misia” to kolejne łączniczki mające za zadanie, tak jak „Janina” donosić bron i dokumenty.

Halina Strachalska- Dunin- Karwicka- Rakoczy ps. „Janina”, „Lutowa”
Urodzona 13 lipca 1917 roku w Sosnowcu, zmarła 11 października 1999 roku w Warszawie. Była córką Medarda i Jadwigi z domu Strzeleckiej. Jej bratem był por. Witold Strachalski ps. „Orawski”, a siostrą Jadwiga Strachalska ps. „Celina”, „Jagoda”.
Absolwentka Liceum im. Juliusza Słowackiego, gdzie poznała Ewę Matuszewską ps. „Mewa”. Obydwie były harcerkami 3. WŻDH. Przed Postaniem Warszawskim mieszała przy ul. Nowogrodzkiej 26.
W konspiracji działała w Szarych Szeregach, następnie w Kedyw KG Armii Krajowej - kompania „Agat" – „Pegaz". Była łączniczką i dowódcą sekcji łączniczek 3 kompanii batalionu Armii Krajowej „Parasol”. W Powstaniu Warszawskim przeszła szlak bojowy: Wola - Stare Miasto - kanały - Śródmieście Północ - Śródmieście Południe - Górny Czerniaków.
Była żoną dowódcy 3 kompanii, por. Wacława Dunin - Karwickiego ps. „Lutego”, który na skutek odniesionych w powstaniu ran, zmarł 21 listopada 1944 roku. Po wojnie mieszkała przy ul. Brackiej 23, a jej mieszkanie stało się kwaterą dla ocalałych żołnierzy „Parasola”. Była inicjatorką i organizatorką ekshumacji poległych członków „Parasola”.
W lutym 1950 roku została skazana na 6 lat więzienia za to, że „była kontynuatorką więzi grupowej resztek ujawnionych oddziałów batalionu „Parasol" przez udział w pracach ekshumacyjnych (...) celem usiłowania zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego." Była torturowana. W grudniu 1956 roku Izba Karna Sądu Najwyższego stwierdziła iż „Działalność Haliny Dunin-Karwickiej nie zawierała cech jakiegokolwiek przestępstwa, a wyrok zapadł z obrazą przepisów prawa materialnego".
Została odznaczona Krzyżem Walecznych i Orderem Virtuti Militari. Po wojnie pracowała jako stomatolog.
Została pochowana na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

Irmina Buszczyńska ps. „Irmina”
Podczas okupacji w ZWZ-AK działała jako łączniczka Grup Szturmowych Szarych Szeregów, a następnie w Batalionie AK ,,Parasol" Kedywu KG AK. Została aresztowana przez Niemców w styczniu 1944 roku, gdy przenosiła broń. Zamordowano ją w Al. Szucha. Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Walecznych. Spoczywa na Cmentarzu Powązkowskim pod pseudonimem „Irmina".

Jadwiga Strachalska- Miszczyńska ps. „Jagoda”, „Celina”
urodzona 05 września 1920 roku w Warszawie, zmarła 13 kwietnia 1985 roku w Warszawie. Jej rodzicami byli Medard i Jadwiga z domu Strzelecka. Była siostrą Witolda Strachalskiego ps. „Orawski" (1906-1973) oraz Haliny Janiny Dunin - Karwickiej ps. „Lutowa" (1917-1999).
Jako harcerka należała do 62. WŻDH im. Jadwigi Pejtejszerskiej. W Szarych Szeregach pracowała jako łączniczką i sanitariuszka. W Powstaniu Warszawskim była łączniczką w 3 kompanii. batalionu AK "Parasol", następnie służyła w patrolu harcerskim patrolu łączności wydziału V. Została odznaczona Krzyżem Armii Krajowej oraz Warszawskim Krzyżem Powstańczym.
W bezpośrednim zamachu na Hergla udział wzięli Stefan Pakuła ps. Maryla – dowódca i pierwszy wykonawca (uzbrojony był w sten, parabellum), Czesław Czaki ps. Madziar – II wykonawca (uzbrojony był w sten, colt 11 mm), Stefan Królikowski ps. Hipek – I ubezpieczenie (uzbrojony był w sten, vis, filipinkę), Jerzy Jarkiewicz ps. Leszek – II (działający w grypie ubezpieczenia, uzbrojony w sten, vis, filipinka), Bronisław Hellwig ps. Bruno – kierowca z I plutonu (brał udział tylko 3 grudnia, uzbrojony był w vis, 2 granaty), Tadeusz Kamiński ps. Olek – kierowca (w akcji brał udział 10 grudnia) oraz Wanda Gąssowska- Oczko ps. Krystyna – sygnalizacja.

Stefan Pakuła ps. „Maryla”
Urodzony 1 sierpnia 1922 w Warszawie, zmarł 4 sierpnia 1944 roku w Warszawie. Podporucznik. Podczas Powstania Warszawskiego dowodził III plutonem 3. kompanii batalionu „Parasol” Armii Krajowej. Syn Wacława i Stefanii z domu Siwek.
Podczas okupacji działał w polskim podziemiu zbrojnym. Brał udział w specjalnej operacji bojowej pod kryptonimem „Hergl”. Był członkiem Grup Szturmowych Szarych Szeregów (CR 200), a 1 sierpnia 1943 roku został przekazany do Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej - kompania „Pegaz". Od lata 1944 roku działał w batalionie „Parasol" - 3. kompania - III pluton.
1 sierpnia 1944 roku nie dotarł na koncentrację oddziału. Poległ w wieku 22 lat w 4. dniu Powstania Warszawskiego podczas obrony barykady przy ul. Brackiej 22. Został pochowany w kwaterach żołnierzy i sanitariuszek batalionu „Parasol” na Wojskowych Powązkach w Warszawie. Dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Czesław Czaki ps. „Madziar” - Urodzony 16 lipca 1922 w Warszawie, zmarł 20 września 1944 roku w Warszawie. Kapral. Członek Szarych Szeregów - Hufiec „Centrum" - drużyna CR-200 – „Ryś".
Dnia 1 sierpnia 1943 r. został przekazany do Armii Krajowej z przydziałem: Kedyw KG AK - kompania „Agat" (późniejsze kryptonimy „Pegaz" – „Parasol").
Uczestniczył w specjalnej operacji bojowej pod nazwą „Hergl”. W Powstaniu Warszawskim walczył w Zgrupowaniu „Radosław", batalion „Parasol" - 3. kompania - III pluton. Szlak bojowy: Wola - Stare Miasto - kanały - Śródmieście - Górny Czerniaków.

Jerzy Jarkiewicz ps. „Leszek”
Urodził się 20 lipca 1924 roku w Warszawie, zmarł 20 lipca 1944 roku. Działał w batalionie „Parasol” od początku jego istnienia (3 kompania, III pluton). Brał udział w wielu akcjach m.in. w akcji „Myrcha”, akcji „Hergl” czy akcji odbicia Benedykta Sylwestrowicza ps. „As”.
W lipcu 1944 roku do batalionu „Parasol” zaczęli napływać nowi żołnierze. Planowano utworzyć czwartą kompanię, której dowódcą miał zostać właśnie „Leszek”. W obliczu takich planów zaczął werbować do oddziału nowych ludzi, szukając ich w różnych środowiskach. Na jego ślad wpadło Gestapo, po czym został aresztowany i przesłuchiwany w Alei Szucha, a następnie osadzony na Pawiaku. Po nieudanym buncie więźniów został rozstrzelany w dniu swoich 20 urodzin.

Bronisław Hellwig ps. „Bruno"
Urodzony 4 lipca 1920 roku w Warszawie, zmarł 22 lipca 1945 roku. Syn Bronisława i Hanny z domu Mazurkiewicz.
Ukończył Liceum Teletechniczne. Był harcerzem i żołnierzem w stopniu kaprala podchorążego batalionu "Parasol", później awansowany na porucznika. Uczestniczył w Powstaniu Warszawskim.
Związany był z żoliborską grupą organizacji samokształceniowej PET, skąd trafił do Szarych Szeregów. W 1941 roku wraz ze swoim przyjacielem Zbigniewem Gęsickim „Juno” ukończył Liceum Telekomunikacyjne i podjął pracę na kolei.
1 sierpnia 1943 roku został wraz z całą swoją drużyną o kryptonimie CR-500, przekazany do „Agatu” (późniejszy „Parasol”), gdzie przydzielono go do służby motorowej „Moto”. Dowodził w niej 1. Kompanii. Do batalionu wprowadził swoją narzeczoną Janinę Barbarę Dygę-Hellwig ps. „Ola”, która także brała udział w Powstaniu Warszawskim. Mieszkanie ciotki „Bruna” przy ul. Dygasińskiego 22 stanowiło jedno z ważniejszych miejsc spotkań i narad oddziału.
Uczestniczył w wielu akcjach bojowych batalionu „Parasol” wymierzonych przeciwko okupantowi niemieckiemu. Brał udział m.in. w akcji „Braun” w 1943 roku, akcji „Kutschera” oraz akcji „Stamm” w 1944 roku, w której jako kierowca został ciężko raniony w głowę. Pomimo odniesionych obrażeń, udało mu się bezpiecznie ewakuować uczestników akcji, a także odwieźć siebie i rannych do punktu szpitalnego na ul. Kossaka. 10 maja został przewieziony w ciężkim stanie do mieszkania swego ojca na ul. Pługa 1/3, gdzie opiekowały się nim narzeczona oraz Krystyna Gęsicka ps. „Juna”, siostra Zbigniewa Gęsickiego.
Badania lekarskie wykazały, że doznał rozległego krwotoku wewnątrzczaszkowego i infekcyjnego zapalenia opon mózgowych, jak również związanego z tym paraliżu. Po ciężkiej operacji przeprowadzonej w warunkach domowych przez dr Rudowskiego oraz dwumiesięcznej rekonwalescencji, „Bruno” odzyskał niemal pełną sprawność i wziął udział w Powstaniu Warszawskim.
W drugim dniu powstania otrzymał rozkaz przyprowadzenia samochodów z ul. Czerniakowskiej do Śródmieścia. Podczas drogi powrotnej niefortunnie wjechali samochodem w rejon zajęty przez Niemców. Wskutek ostrzału przez „gołębiarza" „Bruno" został ponownie ciężko ranny. Przetransportowano go do szpitala powstańczego przy ul. Wilanowskiej na Czerniakowie. Powstanie przeżył.
Zmarł już po wojnie na skutek nawrotu choroby będącej efektem ciężkiego zranienia podczas akcji „Stamm". Został pochowany w kwaterach żołnierzy i sanitariuszek batalionu „Parasol” na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
Odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, pośmiertnie Orderem Krzyża Grunwaldu III klasy oraz Krzyżem Walecznych (za udział w akcji „Kutschera” – rozkaz Dowódcy AK nr 267 z 25 marca 1944).

Tadeusz Kamiński ps. „Olek”
Urodzony 12 listopada 1921 roku w Ostrowie Wielkopolskim, zmarł 20 września 1944 roku w Warszawie. Podporucznik. Syn Walentego. Jego braćmi byli między innymi Jan Kamiński (oficer AK) oraz Władysław Kamiński (pilot Poznańskiego Dywizjonu 302).
Podczas niemieckiej okupacji angażował się w działalność polskiego podziemia zbrojnego. Uczestniczył m.in. w specjalnej operacji bojowej mającej na celu zlikwidowanie Alfreda Milke oraz w akcji „Stamm”.
W Powstaniu Warszawskim pełnił funkcję dowódcy III plutonu 1. kompanii batalionu „Parasol” Armii Krajowej. Wraz ze swoim oddziałem walczył na Woli i Starym Mieście. Poległ 20 września 1944 w walkach powstańczych na Czerniakowie w wieku 23 lat. Został pochowany w kwaterach żołnierzy i sanitariuszek batalionu „Parasol” na Wojskowych Powązkach w Warszawie.
Został trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.

Wanda Gąssowska - Oczko ps. „Krystyna”, „Ewa”, „Grażyna”
Urodzona 17 kwietnia 1908 roku w Krakowie, zmarła 2 maja 1944 roku w Warszawie. Córka Władysława i Doroty.
Pracowała jako nauczycielka gimnastyki w zakopiańskim gimnazjum. Do konspiracji wstąpiła w grudniu 1940 roku, gdzie została szefem łączności ZWZ Kraków. Następnie przeniesiono ją do Warszawy. Ostatecznie pracowała w wielu komórkach ZWZ-AK i uczestniczyła w licznych akcjach.
Została aresztowana 23 marca 1944 roku. Podczas trwającego 4 dni przesłuchania i tortur na ul. Szucha, nie ujawniła jedak żadnych informacji podziemia. Ostatecznie przewieziona na Pawiak, została rozstrzelana w ruinach warszawskiego getta.
Trzecia próba zamachu na Hergla
10 grudnia 1943 roku od godziny 8:30, zgodnie z planem, „Janina” zajęła swoje stanowisko naprzeciwko domu przy ul. Leszno 139-141. O godzinie 12:55 pod tym adresem pojawił się Hergl. W tym momencie „Janina” szybko pobiegła do telefonu i skontaktowała się z „Marylą”, przekazując ustalone wcześniej hasło „Sweter już zrobiony, można go odebrać”, które oznaczało przybycie Hergla. Następnie około godziny 13:00, zgodnie z planem, żołnierze „Agatu” zajęli swoje stanowiska. Podczas oczekiwania dowiedzieli się od przechodniów o łapance na rogu ulic Wolskiej i Karolkowej. Pomimo, iż było to bardzo blisko miejsca, gdzie „Agat” miał przeprowadzić operację likwidacji Hergla, „Maryla” nie zdecydował się na odwołanie akcji.
W momencie kiedy auto z Herglem wyjeżdżało z bramy drukarni, „Maryla” i „Madziar” zerwali się do biegu. Podbiegli do auta i zaczęli do niego strzelać z peemów, dokładnie kiedy samochód wyjechał z bramy i zjeżdżając z chodnika zaczął skręcać w ul. Leszno, kierując się w stronę ul. Młynarskiej. Ale dopiero celne strzały oddane przez ubezpieczającego akcję „Leszka”, zdołały zatrzymać samochód. W środku oprócz Hergla znajdowali się szofer i nieznany mężczyzna. W obronie własnej Hergl próbował strzelać z samochodu, lecz po kilku seriach oddanych w jego kierunku osunął się na podłogę. Również pozostali dwaj mężczyźni wyskakując z auta, próbowali oddawać strzały w stronę konspiratorów. Po chwili jednak obydwoje leżeli na bruku. Wydawało się, że wszyscy trzej Niemcy nie żyją. Członkowie „Agatu” przekonani o skutecznym zlikwidowaniu Hergla, odjechali w kierunku Woli.
Podsumowanie akcji
Następnego dnia podczas odprawy po akcji, kapitan „Pług” zdawał raport z przebiegu całej operacji. Niestety okazało się, że była ona nieudana. Wszyscy trzej Niemcy zostali jedynie ranni i przeżyli zamach. Udało się również ustalić tożsamość mężczyzny podróżującego z Herglem. Był nim szef prasy w Generalnym Gubernatorstwie Heinz Strożyk. Dowodzący akcją popełnił kilka błędów w trakcie jej prwania, a największym z nich okazało się zbyt wczesne odwołanie zespołu bez upewnienia się czy cel ataku został zastrzelony. Aby uniknąć takich błędów w przyszłości, podczas podobnych akcji zabierano ofiarom dokumenty, co stanowiło dowód jej powodzenia.

Heinz Strożyk
Urodzony w 1910 roku, zmarł w 1959 roku. Jego ojciec Josef prowadził w Chorzowie działalność wydawniczą związaną z lokalną niemiecką gazetą codzienną. „Kurier Górnośląski” miał wyraźnie katolicki charakter, ale już w 1933 roku m.in. za namową swojego syna Josefa Strozyka, zrezygnował z publicznej krytyki reżimu NSDAP. Dzięki temu jego najstarszy syn, który został mianowany następcą Heinza, mógł pracować jako stażysta w Rzeszy i zdobywać doświadczenie w południowoniemieckich wydawnictwach partyjnych.
Gdy wiosną 1939 roku Wehrmacht wkroczył do Czech, koncern Eher przejął największe niemieckojęzyczne wydawnictwo w tym kraju. Dzięki temu Heinz Strozyk został awansowany na szefa ostrawskiej filii firmy, która nosiła nową nazwę „Bohmisch-Mahrische Verlags- und Druckerei GmbH”. To właśnie tam, kilka miesięcy później został oddany do dyspozycji Naczelnego Dowództwa 14 Armii dla „Soldatenzeitung”.
Potem od października 1939 roku do stycznia 1945 roku, był dyrektorem wydawnictwa Zeitungsverlag Krakau-Warschau G.m.b.H.. Heinz cieszył się wysoką pozycją wśród współpracowników Hansa Franka.
Pod koniec 1943 r. został przypadkowo napadnięty i ciężko ranny podczas zamachu AK wymierzonego w jednego z jego towarzyszy Antoniego Hergla, który był powiernikiem drukarni w dystrykcie warszawskim.