Zgodnie z planem na horyzoncie pojawił się obserwowany. Te same ruchy, ta sama sylwetka. To on! Zaczynamy akcję, nie ma czasu do stracenia. Pierwsze strzały padają z odległości kilku metrów i poważnie ranią przeciwnika. „Kopeć” dogania Kretschmanna i powala go na ziemię, oddając dodatkowe strzały. Misja wykonana, Kretschmann nie żyje. Wtem z sąsiedniego budynku rozlegają się pojedyncze strzały…

August Kretschmann był pracownikiem referatu IV A 3c warszawskiego oddziału Gestapo, który pełnił funkcję zastępcy komendanta Gęsiówki, gdzie zasłynął z okrucieństwa oraz sadyzmu wobec więźniów. Był odpowiedzialny za śmierć wielu osób umieszczonych w obozie. W 1943 roku za dokonane zbrodnie został skazany przez polski sąd podziemny na karę śmierci. Jego nazwisko zostało umieszczone na liście największych zbrodniarzy nazistowskich w okupowanej Polsce, którzy mieli zostać zlikwidowani w ramach tzw. „Akcji Główki”. 24 września 1943 roku, w niespełna trzy tygodnie po likwidacji Franza Bürkla, oddział „Agat" wykonał wyrok.

August  Kretschmann - urodzony 31 marca 1895 roku w Bollbitten. SS-Hauptscharführer, zastępca komendanta Gęsiówki, zastrzelony 24 września 1943 w ramach Akcji Główki w Warszawie przez polski ruch oporu.

W okupowanej Polsce był pracownikiem referatu IV A 3c warszawskiego oddziału Gestapo oraz pełnił funkcję zastępcy komendanta obozu karnego dla Polaków przy ul. Gęsiej. Kretschmann pracował w obozie na ul. Gęsiej gdzie zasłynął z okrucieństwa oraz sadyzmu wobec więźniów. W 1943 roku został osądzony za dokonane zbrodnie przez polski podziemny sąd i skazany na karę śmierci. Jego nazwisko zostało umieszczone na liście największych zbrodniarzy nazistowskich w okupowanej Polsce, przeznaczonych do eliminacji w ramach „Akcji Główki”. Warszawie przez polski ruch oporu.

Z wyroku Kierownictwa Walki Podziemnej u zbiegu ulic Dmochowskiego i Rozbrat, Kretschmann został zastrzelony dnia 24 września 1943 przez członków oddziału „Agat”.

Gęsiówka

„Gęsiówka” – zwyczajowa nazwa kompleksu więziennego mieszczącego się w Koszarach Wołyńskich przy zbiegu ulic Gęsiej i Zamenhofa w Warszawie. W latach niemieckiej okupacji oraz w okresie stalinowskim nazwą tą określano różne obiekty więzienne i obozowe mieszczące się w rejonie ul. Gęsiej, w tym obóz koncentracyjny KL Warschau.

Przed II wojną światową przy zbiegu ulic Gęsiej i Zamenhofa na warszawskim Muranowie mieściły się koszary artyleryjskie, wybudowane jeszcze w czasach stanisławowskich. W 1875 roku kompleks koszarowy został przekształcony przez władze carskie w więzienie wojskowe. Tę samą funkcję koszary pełnił również w okresie II Rzeczypospolitej. W latach 1920–1939 mieściło się tam Wojskowe Więzienie Śledcze. Kompleks więzienny był zwyczajowo nazywany „Gęsiówką”.

Podczas oblężenia Warszawy we wrześniu 1939 roku zabudowania koszar mocno ucierpiały na skutek niemieckich bombardowań. W październiku 1940 roku kompleks więzienny znalazł się w granicach getta warszawskiego. W stosunkowo najlepszym stanie przetrwał oblężenie frontowy gmach przylegający do ul. Zamenhofa. Urządzono tam Biuro Przyjmowania Przesyłek Pocztowych, siedzibę V rejonu Żydowskiej Służby Porządkowej, a także mieszkania prywatne.

W czerwcu 1941 roku na terenie koszar zorganizowano tzw. Areszt Centralny dla Dzielnicy Żydowskiej (niem. Zentralarrest für den jüdischen Wohnbezirk). Podlegał on pod względem formalnym i faktycznym Policji Polskiej Generalnego Gubernatorstwa („policji granatowej”). Strażnikami byli natomiast funkcjonariusze Żydowskiej Służby Porządkowej. Do Aresztu Centralnego trafiały przede wszystkim osoby oskarżone o szmugiel lub nielegalne przebywanie po „aryjskiej stronie”. Osadzenie w areszcie groziło także za inne przewinienia, na przykład jazdę tramwajem bez biletu lub nieprzestrzeganie zarządzeń obrony przeciwlotniczej. Pod koniec maja 1942 roku blisko 1/3 osadzonych stanowili nieletni poniżej 15. roku życia.

Areszt Centralny mieścił się początkowo w niewielkim budynku przy ul. Gęsiej 22. Później, w związku ze znacznym wzrostem liczby więźniów, na jego potrzeby przeznaczono także dziesięć dużych cel w więziennym gmachu przy ul. Gęsiej 24. W areszcie panowały bardzo trudne warunki bytowe i sanitarne[, według Jana Grabowskiego gorsze nawet niż w więzieniach po „aryjskiej stronie”. Oba więzienne budynki były w stanie pomieścić około 350 osób, jednakże 10 marca 1942 roku liczba więźniów sięgnęła 1283, a w lipcu tegoż roku – około 1800. Śmiertelność była bardzo wysoka. Obfite żniwo zbierały zwłaszcza gruźlica i tyfus. Na terenie „Gęsiówki” przeprowadzono pierwsze masowe egzekucje w getcie warszawskim. 17 listopada i 15 grudnia 1941 roku rozstrzelano tam odpowiednio osiem i piętnaście osób, wśród nich kobiety, które aresztowano za nielegalne przebywanie „po aryjskiej stronie”. W skład plutonu egzekucyjnego weszli funkcjonariusze „granatowej policji”. Podobne egzekucje powtarzały się w pierwszych miesiącach 1942 roku. Liczba Żydów skazanych na śmierć przez Sondergericht wkrótce stała się jednak tak duża, że w maju tegoż roku Niemcy podjęli decyzję o wykonywaniu wyroków na terenie karnego obozu pracy w Treblince. 22 lipca 1942 roku w warszawskim getcie rozpoczęła się wielka akcja deportacyjna. Więźniowie Aresztu Centralnego zostali jako jedni z pierwszych przeznaczeni do wywózki do obozu zagłady w Treblince. Kilkuset deportowano już w pierwszym transporcie, który odszedł z Umschlagplatzu 23 lipca 1942 roku. W późniejszym okresie więzienie pełniło funkcję jednego z punktów zbiorczych dla transportów do Treblinki. Władysław Bartoszewski podaje, że żydowskich więźniów przetrzymywano w „Gęsiówce” do lata 1942 roku. Portal Wirtualny Sztetl informuje z kolei, że oficjalna likwidacja Aresztu Centralnego nastąpiła 19 kwietnia 1943 roku, tj. w momencie wybuchu powstania w getcie warszawskim.

Budynek przy ul. Litewskiej 14

Budynek przy ul. Litewskiej 14, do którego jesienią 1943 roku przeniesiono wychowawczy obóz pracy. Jesienią 1942 roku Niemcy zorganizowali przy ul. Gęsiej tzw. wychowawczy obóz pracy policji bezpieczeństwa (niem. Arbeitserziehungslager der Sicherheitspolizei Warschau, AEL). Obóz ten również nazywany był „Gęsiówką”. Ulokowany został w części zabudowań dawnego więzienia wojskowego oraz w barakach wybudowanych na jego podwórzach. Zazwyczaj przebywało w nim jednorazowo od 300 do 400 więźniów. AEL miał charakter obozu karnego dla Polaków. Jego więźniami były w większości wypadków osoby zatrzymane za wykroczenia i drobne przestępstwa, np. czarnorynkowy handel, nielegalne przekroczenie granicy, brak karty pracy, przebywanie na ulicach po godzinie policyjnej. Bogusław Kopka podaje, że do obozu kierowano także chłopów podejrzewanych o pomoc partyzantom oraz niektórych więźniów zwolnionych z więzienia na Pawiaku. Prawdopodobnie obóz służył również jako miejsce tymczasowego zatrzymania Żydów schwytanych „po aryjskiej stronie”. Warunki bytowe w wychowawczym obozie pracy były trudne, niemniej nieporównywalnie lepsze niż np. na pobliskim Pawiaku. Na co dzień więźniowie pracowali w niemieckich przedsiębiorstwach lub w warsztatach rzemieślniczych produkujących na potrzeby Niemiec, a także wykonywali rozmaite prace na terenie Pawiaka, siedziby Gestapo w al. Szucha, czy w niemieckich koszarach i magazynach. Zatrudniano ich ponadto przy robotach rozbiórkowych na terenie byłego getta. Polscy więźniowie przebywali w obozie przez 56 dni. Zazwyczaj po zakończeniu kary oddawano ich do dyspozycji niemieckiego urzędu pracy i wywożono na roboty przymusowe do Niemiec. Na przełomie listopada i grudnia 1943 roku wychowawczy obóz pracy został przeniesiony na ul. Litewską 14 w Śródmieściu Południowym, gdzie zajął budynek dawnego Domu Dziecka im. Baumanów.

Obóz KL Warschau

Na mocy decyzji Reichsführera-SS Heinricha Himmlera w Warszawie utworzony został w drugiej połowie 1943 roku obóz koncentracyjny, znany powszechnie pod nazwą KL Warschau. Obóz zorganizowano na terenie byłego getta, adaptując w tym celu budynki dawnego więzienia wojskowego oraz przyległe do niego place rozciągające się wzdłuż ul. Gęsiej – od ul. Zamenhofa po ul. Okopową. Początek działalności obozu datowany jest na 19 lipca 1943 roku, kiedy to przybyła tam pierwsza grupa więźniów, w większości niemieckich kryminalistów z KL Buchenwald. Pierwszy transport więźniów żydowskich trafił natomiast na Gęsią 31 sierpnia 1943 roku, skierowany z obozu Auschwitz-Birkenau. KL Warschau funkcjonował początkowo jako samodzielny obóz, lecz w związku z licznymi nadużyciami i korupcją szerzącą się wśród członków jego załogi, został z dniem 1 maja 1944 zdegradowany do rangi filii obozu na Majdanku. Ludność stolicy z czasem również KL Warschau zaczęła określać mianem „Gęsiówki”.

Minimalna liczba więźniów, którzy przeszli przez obóz koncentracyjny przy ul. Gęsiej szacowana jest na 7250. Do KL Warschau kierowano przede wszystkim Żydów z różnych krajów Europy – Węgier, Grecji, Niemiec, Francji oraz krajów Beneluksu. Znalazła się tam również niewielka liczba polskich Żydów. Wśród więźniów przeważali mężczyźni poniżej 40. roku życia. Byli oni zmuszani do pracy przy rozbiórce ruin getta oraz przy pozyskiwaniu i segregowaniu wszelkiego wartościowego mienia znajdującego się jeszcze na jego terenie. Na skutek wyniszczających warunków pracy, głodu, chorób oraz okrucieństwa strażników śmiertelność wśród więźniów była bardzo wysoka. W latach 1943–1944 obóz oraz rozciągające się wokół niego ruiny służyły także Niemcom jako miejsce masowych egzekucji. Rozstrzeliwano tam polskich więźniów politycznych, warszawiaków schwytanych w czasie ulicznych łapanek, a także Żydów ujętych „po aryjskiej stronie”. Instytut Pamięci Narodowej szacuje liczbę ofiar KL Warschau na ok. 20 tys. osób, w tym około 10 tysięcy Polaków (w statystyce tej ujęto zarówno zamordowanych więźniów, jak też osoby rozstrzelane na terenie obozu lub w jego sąsiedztwie).

W związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej Niemcy przystąpili latem 1944 roku do ewakuacji obozu. 28 lipca blisko 4 tys. więźniów popędzono pieszo do Kutna. Tych, którzy przeżyli ów „marsz śmierci” wywieziono 2 sierpnia do KL Dachau. 5 sierpnia 1944 roku, w piątym dniu Powstania Warszawskiego, obóz przy ul. Gęsiej został zdobyty przez żołnierzy Batalionu „Zośka”, którzy wyzwolili ostatnich przybywających w nim jeszcze więźniów. Według danych dowództwa Armii Krajowej powstańcy uwolnili tego dnia 348 Żydów, w tym 24 kobiety. Większość uwolnionych Żydów zgłosiła się ochotniczo w szeregi oddziałów powstańczych. Służyli oni później zarówno z bronią w ręku, jak też w jednostkach pomocniczych, które zajmowały się gaszeniem pożarów, ratowaniem zasypanych, transportem i aprowizacją.

Wkrótce po wyparciu Niemców z Warszawy część dawnego KL Warschau została przejęta przez sowieckie NKWD, które urządziło tam własny obóz dla jeńców niemieckich, członków AK oraz żołnierzy podziemia niepodległościowego. Funkcjonował on od stycznia do maja 1945 roku. Więźniowie byli przetrzymywani w fatalnych warunkach, prawdopodobnie w obozie dochodziło również do licznych egzekucji. Od 15 września do 25 września 1946 roku na terenie przedwojennego więzienia wojskowego przy ul. Gęsiej prowadzone były prace ekshumacyjne. Zebrano tam wówczas ok. 2180 kg prochów ludzkich. Zwłoki i prochy ekshumowane z terenu „Gęsiówki” zostały pogrzebane na Cmentarzu Wolskim.

W połowie 1945 roku obóz przejęło Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, które wkrótce zorganizowało w rejonie przedwojennej ul. Gęsiej tzw. Centralny Obóz Pracy dla Odbudowy Warszawy w Warszawie. Przetrzymywano w nim przede wszystkim niemieckich jeńców wojennych, których zatrudniano przy pracach budowlanych i rozbiórkowych na terenie stolicy. Był to jeden z największych obozów jenieckich w powojennej Polsce (1 grudnia 1947 liczba osadzonych wynosiła 5511). Śmiertelność wśród osadzonych była wysoka. Ustalono, że tylko w czerwcu 1945 roku zakopano na terenie obozu zwłoki 400 zmarłych jeńców niemieckich. Zachowana księga zmarłych Centralnego Obozu Pracy zawiera nazwiska 683 więźniów zmarłych między majem a listopadem 1945 roku.

Do 1949 roku większość jeńców została zwolniona. 19 listopada 1949 roku w miejscu dawnego obozu jenieckiego utworzone zostało Centralne Więzienie – Ośrodek Pracy w Warszawie, znane także pod nazwą Centralne Więzienie Warszawa II Gęsiówka. Przetrzymywano tam przede wszystkim przestępców kryminalnych oraz osoby skazane wyrokami Komisji Specjalnej do Walki z Nadużyciami i Szkodnictwem Gospodarczym. Więźniowie pracowali m.in. przy produkcji materiałów budowlanych na potrzeby odbudowy Warszawy. Obóz zlikwidowano w 1956 roku.

Według autorów opracowania Lista osób zmarłych w więzieniach polskich w latach 1944–1956 w kompleksie komunistycznych obozów przy przedwojennej ul. Gęsiej zmarło łącznie 1180 osób. Bogusław Kopka szacuje natomiast liczbę ofiar na około 1800.

Obserwacja Kretschmanna

Przed zaplanowaniem całej akcji, należało jednak zebrać dodatkowe informacje o obserwowanym. Rozkaz szczegółowego rozpoznania Augusta Kretschmanna otrzymał Aleksander Kunicki ps. „Rayski”, szef komórki wywiadu oddziału „Agat”. Kunicki wraz ze swymi wywiadowcami musiał ustalić, jak wygląda Kretschmann, gdzie dokładnie mieszka, o której wychodzi na służbę oraz wraca do domu. Zajęło to zespołowi chor. Aleksandra Kunickiego ps. „Pług” dwanaście dni.

Pomógł im pewien człowiek, wykupiony przez rodzinę z Gęsiówki. Opisał on wygląd Kretschmana, zwracając uwagę na znak szczególny, jakim była blizna na lewym policzku. Dzięki temu „Rayski” dokładnie wiedział, jak odróżnić go od innych gestapowców. Informator powiedział również, że Kretschmann przychodzi na Gęsiówkę o godzinie 8:00, a opuszcza ją o godzinie 16:00. Dodatkowo dodał, że obserwowany cel mieszka gdzieś w okolicy ulicy Górnośląskiej. Gotowy raport „Rayski” przekazał kpt. Adamowi Borysowi ps. „Pług” 12 września 1943 roku.

Aleksander Kunicki

Aleksander Kunicki, ps. „Karaś”, „Francuz”, „Rayski”, „Marian”

Urodzony 26 lutego 1898 roku w Demni Wyżnej, zmarł 6 czerwca 1986 roku w Bielsku-Białej, został pochowany na cmentarzu w Kozach. Kapitan WP, uczestnik I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej oraz III powstania śląskiego, a w czasie II wojny światowej działacz Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Był synem Ferdynanda oraz Pauliny z domu Dać. Żonaty, miał dwójkę dzieci.

We wrześniu 1939 został ewakuowany wraz z innymi pracownikami Samodzielnego Referatu Informacyjnego DOK V, z którymi po agresji ZSRR na Polskę przekroczył granicę rumuńską w Kutach. Nosił wtedy ubranie cywilne i jako zwykły uciekinier został zarejestrowany w obozie przejściowym w Bacău. W polskiej ambasadzie w Bukareszcie otrzymał paszport na wyjazd do Francji. Ruszył do Belgradu, a stamtąd pojechał do Grecji. 23 października 1939 dopłynął do Marsylii. Następnie przez Paryż dotarł do polskiego obozu w Coëtquidan. Tam otrzymał przydział do formowanego właśnie 1 pp. Przydzielono go do placówki kontrwywiadu. W grudniu został przeniesiony do sztabu gen. Sikorskiego w Paryżu. Po zameldowaniu się w sztabie otrzymał przydział do tajnego referatu mającego za zadanie utrzymywanie łączności z krajem.

Po upadku Francji w czerwcu 1940 roku , powrócił do kraju i od stycznia 1943 roku piastował stanowisko szefa wywiadu oddziału Organizacji Specjalnych Akcji Bojowych („Osa”-„Kosa 30”). Po rozbiciu oddziału został włączony do oddziału dywersji bojowej Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej „Agat”. Brał udział między innymi w rozpracowaniu dowódcy SS i Policji na dystrykt warszawski Generalnego Gubernatorstwa Franza Kutschery (Akcja Kutschera). Po kapitulacji powstania warszawskiego, w którym nie brał udziału, został osadzony w obozie przejściowym w Pruszkowie, skąd udało mu się uciec.

W marcu 1945 roku podjął pracę w Zarządzie Miejskim w Bielsku. W czerwcu został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa pod zarzutem współpracy z gestapo w okresie okupacji. Został skazany na karę śmierci. Trafił do więzienia, gdzie oczekiwał na wykonanie wyroku. W wyniku interwencji żony i wstawiennictwu płk. Mazurkiewicza, który wystosował list do Bolesława Bieruta, został oczyszczony z zarzutów. 27 kwietnia 1946 przed Wojskowym Sądem Rejonowym odbyła się jego rozprawa rewizyjna. W 1959 z powodu pogorszenia stanu zdrowia przeszedł na rentę inwalidzką. W kwietniu 1967 roku ukończył spisywanie swoich wspomnień wojennych, które wydał rok później.

Odznaczony Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, Krzyżem na Śląskiej Wstędze Waleczności i Zasługi, Śląskim Krzyżem Powstańczym.

Przygotowania do akcji

W tym samym czasie, w oddziale trwały przygotowania do samej likwidacji hitlerowca. Kapitan „Pług” zlecił wykonanie akcji II plutonowi oddziału „Agat”. Dowódca II plutonu, pchor. Jerzy Zapadko ps. „Mirski”, powierzył dowodzenie w akcji pchor. Stanisławowi Jastrzębskiemu ps. „Kopeć”, który był dowódcą I drużyny w II plutonie kompanii „Agat”.

Stanisław Jastrzębski

Stanisław Jastrzębski ps. „Kopeć”

Uodzony 10 listopada 1920 roku w Warszawie, gdzie zmarł 13 kwietnia 2000 roku. Żołnierz Szarych Szeregów i Armii Krajowej, przewodniczący Środowiska batalionu „Parasol”, podpułkownik Wojska Polskiego, inżynier. Syn Teofila i Apolonii. W 1934 roku wstąpił do harcerstwa, do 41. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej.

4 września 1944 roku wziął ślub z Haliną Czarniecką. Po wojnie urodziło im się dwoje dzieci: córkę Danutę i syna Pawła.

W konspiracji działał od listopada 1939 roku, początkowo w batalionie „Bazylika”, a w lipcu 1942 roku wstąpił do Szarych Szeregów do hufca Powiśle. W tym czasie uczestniczył w akcjach małego sabotażu. W listopadzie 1942 roku po reorganizacji Szarych Szeregów znalazł się w Grupach Szturmowych dowodzonych przez Tadeusza Zawadzkiego „Zośkę”.

W 1940 roku ukończył Liceum Stowarzyszenia Dyrektorów Państwowych Szkół Średnich, a w czasie okupacji w 1942 roku Technikum Chemiczne, jak również wiele kursów wojskowych, m.in. Szkołę Podchorążych (grudzień 1942), kurs Wielkiej Dywersji (grudzień 1943), kurs Dowódców Kompanii (lipiec 1944). Od lutego do czerwca 1943 roku jako podchorąży był instruktorem w Szkole Podoficerskiej, szkoląc na podoficerów klasę członków Bojowych Szkół.

W sierpniu 1943 roku przeszedł wraz z całą drużyną SAD 100 do oddziału „Agat” (Oddział Do Zadań Specjalnych Kedywu KG AK), który na przełomie czerwca i lipca 1944 roku przekształcił się w batalion „Parasol”. W stopniu plutonowego podchorążego objął dowództwo I plutonu 2. kompanii, przyjmując pseudonim „Kopeć”. Brał intensywny udział w działalności konspiracyjnej całego oddziału i w wielu akcjach zbrojnych, m.in. w akcji pod Arsenałem, w likwidacji Augusta Kretschmanna – zastępcy komendanta Gęsiówki, akcji na Gressera - szefa żandarmerii czy odbicia rannych z akcji na SS Franza Kutscherę.

W czasie Powstania Warszawskiego walczył na Woli w ramach Zgrupowania „Radosław”, jako dowódca jednego z trzech odcinków przydzielonych „Parasolowi” do działań powstańczych. Od 3 sierpnia 1944 roku po zranieniu dowódcy „Mirskiego” Jerzego Zapadko, objął dowództwo 2 kompanii. 6 sierpnia 1944 roku został ciężko ranny podczas obrony cmentarza kalwińskiego. Pod koniec sierpnia 1944 roku powrócił do oddziału jako zastępca „Mirskiego”. Jego pierwszą funkcją od chwili zranienia było objęcie dowództwa nad 150 rannymi, którzy ewakuowali się kanałami ze Starego Miasta do Śródmieścia. Tam organizował dla nich opiekę lekarską i kwatery.

Na dzień przed kapitulacją został ponownie ranny, a następnie wywieziony do obozu-szpitala jeńców wojennych w Zeithein pod Dreznem. Po wyleczeniu przewieziono go do oflagu II D Gross Born, gdzie został oswobodzony przez 14 pp 3 Dywizji LWP. Do Warszawy powrócił w lutym 1945 roku.

W kwietniu 1950 roku otrzymał dyplom ukończenia SGGW na Wydziale Technologii Drewna, uzyskując tytuł magistra inżyniera. Od kwietnia 1950 roku był zatrudniony w Instytucie Techniki Budowlanej.

23 października 1950 roku wyrokiem Rejonowego Sądu Wojskowego aresztowany za „usiłowanie obalenia ustroju Rzeczypospolitej Polskiej” i skazany na karę 10 lat więzienia, zmniejszoną w drugiej instancji do 7 lat z zastosowaniem amnestii o połowę.

Po wyjściu z więzienia w październiku 1953 roku początkowo bez pracy, później został zatrudniony jako robotnik budowlany. Następnie w Wytwórni Mebli Artystycznych w Henrykowie pełnił obowiązki kierownika zakładu. Z funkcji tej został zwolniony na skutek represji politycznych. Od roku 1955 roku aż do emerytury pracował w Biurze Projektów Przemysłu Drzewnego w Warszawie. Uczestniczył w projektowaniu zakładów przemysłowych w Polsce i za granicą (w Chinach, Jugosławii, Pakistanie i we Włoszech). W 1971 roku ukończył studium podyplomowe dla generalnych projektantów na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.

10 listopada 1993 roku otrzymał awans na podpułkownika. Zmarł na serce 13 kwietnia 2000 roku. Pochowany został na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie.

W celu dokładnego rozpoznania wroga i przekazania wszelkich zebranych o nim informacji, kapitan „Pług”, z którym Jastrzębski spotkał się wcześniej, umówił spotkanie z chor. „Rayskim”. Odbyło się ono 13 września 1943 roku na Placu Teatralnym, gdzie Kunicki przekazał Stanisławowi Jastrzębskiemu pełny raport o Kretschmannie. Znalazło się w nim również rozpoznanie tras, którymi August Kretschmann poruszał się po Warszawie. Niestety tego dnia Kretschmann pojawił się na Placu Teatralnym w samochodzie, więc „Kopeć” nie zdążył mu się przyjrzeć.

„Rayski” umówił się więc z nim na spotkanie kolejnego dnia, tj. 14 września 1943 roku w okolicy ul. Górnośląskiej, czyli niedaleko miejsca zamieszkania Kretschmanna. Tam pokazał „Kopciowi” gestapowca, a „Kopeć” z kolei pokazał go swojej łączniczce Marii Chuchla ps. „Maja”. Odtąd to „Maja” prowadziła rozpoznanie Kretschmanna, składając „Kopciowi” raporty ze swoich ustaleń. Zostały one wykorzystane przez „Kopcia” do szczegółowego przygotowania planu likwidacji hitlerowca.

Jerzy Zapadko

Jerzy Zapadko ps. „Mirski”, „Kornik”, „Dzik”, „Sułkowski”

Urodzony 18 marca 1924 roku w Warszawie, zmarł 23 kwietnia 1998 roku w Waszyngtonie. Podporucznik, żołnierz Armii Krajowej, ostatni dowódca batalionu „Parasol” w czasie Powstania Warszawskiego. Ekonomista, dyrektor w Banku Światowym.

Ukończył szkołę powszechną nr 194 przy ul. Leszno, zaś w 1939 roku – Gimnazjum im. Lelewela. Zdał maturę w Liceum Administracyjno-Handlowym im. Roesslerów. W 1938 roku wstąpił do harcerstwa. Od 1940 roku służył w Szarych Szeregach. Był dowódcą hufca „Południe” - Sad 100 („Bravi”) wchodzącego w skład „Agatu”, późniejszego „Parasola”.

Podczas okupacji niemieckiej działał w polskim podziemiu zbrojnym i uczestniczył w jego akcjach, brał udział w m.in.: akcji pod Arsenałem, akcji wysadzenia mostu pod Czarnocinem, wysadzenia pociągu Wehrmachtu pod Śródborowem (30 czerwca 1943 roku) i akcji Wilanów. Ukończył Szkołę Podchorążych Rezerwy Piechoty „Agricola”. W powstaniu warszawskim dowodził obroną placówek przy ul. Solec, Ludnej i Okrąg na Czerniakowie. Od 14 września 1944 roku był ostatnim dowódcą batalionu „Parasol”.

Przebywał w Stalagu VIII B w Łambinowicach oraz Oflagu VII A w Murnau, wcielony do 2 Korpusu Polskiego we Włoszech. Został odznaczony Orderem Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych.

30 lipca 1946 roku w Rzymie wziął ślub z Janiną Lutyk (świadkami byli Melchior Wańkowicz wraz z żoną). Studiował ekonomię w Rzymie, ukończył London School of Economics. Od 1951 roku przebywał w Stanach Zjednoczonych. Uzyskał tytuł doktora ekonomii (Ph.D.) na Uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie. Pracował jako pracownik Agencji Międzynarodowego Rozwoju Stanów Zjednoczonych (U.S. Agency for International Development) oraz ekspert Banku Światowego, m.in. na rzecz rządów Ameryki Łacińskiej. Przebywając na emigracji co roku przyjeżdżał na kolejne rocznice wybuchu powstania warszawskiego, ostatnio w 1997 roku. Był także działaczem Polonii amerykańskiej.

W 1989 roku przeszedł na emeryturę i pracował w Polsce na rzecz Unii Europejskiej i rządu RP jako konsultant z zakresu bankowości regionalnej i spółdzielczej (1990-1994).

W 1994 roku został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Maria Teresa Chuchla

Maria Teresa Chuchla ps. „Maja”

Urodzona 20 kwietnia 1927 roku w Poznaniu. Córka Mariana Chuchli - majora WP i Czesławy z Gajewskich. Wraz z siostrą Kazimierą ps. „Kaja” były harcerkami 58. WŻDH działającej przy II Miejskim Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego. Do konspiracji wprowadzona przez Elżbietę Dziębowską ps. „Dewajtis”. Wywiadowczyni, łączniczka, następnie sekcyjna drużyny „Moto” w II plutonie 2 kompanii „Parasola".

Uczestniczka wielu ważnych akcji Kedywu KG AK. W Powstaniu Warszawskim początkowo odcięta od swego plutonu, podjęła próbę dotarcia na Wolę. 21 sierpnia 1944 roku niosąc amunicję przeszła kanałami na Stare Miasto, gdzie spotkała się z „Kają". Od 5 września 1944 roku na Czerniakowie.

Ciężko ranna, poległa 21 września 1944 roku na ul. Wilanowskiej 5. Jej siostra Kazimiera ps. "Kaja" również była łączniczką w batalionie „Parasol". Poległa 3 tygodnie wcześniej przed Marią na Starym Mieście. Pochowana została wraz z siostrą na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Fotografia ze zbiorów Muzeum Powstania Warszawskiego, sygn. MPW-IK/2982

Wybór miejsca akcji

„Kopeć” rozważał przeprowadzenie akcji likwidacyjnej w dwóch miejscach – na Placu Teatralnym lub na ulicy Rozbrat. Pierwsza lokalizacja była trudna do wykorzystania gdyż, jak wspomina Stanisław Jastrzębski: „Po analizie odrzuciłem plac Teatralny ze względu na to, że Kretschmann, jadąc różnymi środkami lokomocji, tramwajem lub samochodem, nie zawsze był uchwytny w określonym miejscu i należałoby plan akcji wykonywać w dwóch wariantach. Dochodziła zatem dodatkowa trudność: podwójna sygnalizacja, zmiana rozstawienia uczestników akcji itd. Drugie miejsce akcji, ulica Rozbrat, nie nastręczała specjalnych trudności. Kretschmann szedł pieszo tymi samymi ulicami i mniej więcej w tym samym czasie. A ponieważ stale musiał chodzić do pracy na tę samą 8 godzinę, a z powrotem po godzinie 16:00 mógł zatrzymać się dłużej albo gdzieś wstąpić po drodze, postanowiłem akcję przeprowadzić w godzinach rannych.”.

„Kopeć” postanowił więc wykonać wyrok na funkcjonariuszu niemieckim na ulicy Rozbrat. Następnie Stanisław Jastrzębski sporządził plan ulic w pobliżu miejsca zamieszkania hitlerowca, na którym dokładnie wymierzył m.in. szerokość jezdni i chodników na ul. Dmochowskiej, odległość od wejścia do domu Kretschmanna do ulicy Rozbrat. Był w tych wyliczeniach niezwykle skrupulatny, bowiem błędne dane mogły przyczynić się do fiaska powodzenia całej akcji. Jastrzębski zadbał, więc aby w zapiskach nie zabrakło również informacji m.in. o odległości od skrzyżowania ulicy Dmochowskiego z ulicą Rozbrat do ulicy Cecylii Śniegockiej, do ulicy Szarej, do ulicy Górnośląskiej i Czerniakowskiej, które mogły posłużyć jako drogi ucieczki. W dalszej relacji czytamy: „ Na szkicu tym naniosłem obiekty nieprzyjacielskie, a m.in. Dom Akademiczek przy ulicy Górnośląskiej, gdzie przez cały okres okupacji stacjonowały jednostki wojskowe, aktualnie zaś mieściły się tam koszary batalionu Schutzpolizei, z zewnętrznym posterunkiem w sile jednego żandarma, odległe od rogu ulic Rozbrat i Górnośląskiej około 80 m.”.

Plan akcji

Kompletowanie zespołu

Po naszkicowaniu planu akcji, Jastrzębski wyznaczył ze swojej drużyny żołnierzy, którzy mieli mu pomagać w akcji. Wybrał tych najlepszych i jego zdaniem najbardziej przydatnych do przeprowadzenia całej operacji, a przy tym godnych zaufania. Finalnie skład uczestników akcji przedstawiał się następująco:

  • pchor. Stanisław Jastrzębski ps. „Kopeć” – dowódca oraz 1. wykonawca wyroku (uzbrojenie: pistolet maszynowy typu Sten, pistolet typu Parabellum kal. 9 mm, pistolet typu Colt kal. 7,65 mm),
  • Zbigniew Dąbrowski ps. „Cyklon” – 2. Wykonawca (uzbrojenie: pistolet typu Vis kal. 9mm, pistolet typu Colt kal. 7 mm),
  • Żelisław Olech ps. „Rawicz” – zastępca dowódcy, ubezpieczenie i sygnalizacja (uzbrojenie: pistolet maszynowy typu Sten, pistolet typu Vis kal. 9 mm),
  • Tadeusz Chojko ps. „Bolec” – sygnalizacja i ubezpieczenie akcji od strony ulic Szarej i Śniegockiej (uzbrojenie: pistolet typu Vis kal. 9mm),
  • Tadeusz Kostrzewski ps. „Niemira” – kierowca (uzbrojenie: Vis kal. 9mm).

Służba Sanitarna:

  • ppor. Zbigniew Dworak ps. „Dr Maks” – lekarz odpowiedzialny za zabezpieczenie sanitarne akcji.

Wyrok na Kretschmannie miał wykonać Stanisław Jastrzębski, przy pomocy Zbigniewa Dąbrowskiego drugiego wykonawcy. Żelisław Olech oraz Tadeusz Chojko mieli pełnić rolę ubezpieczenia oraz w początkowej fazie akcji zasygnalizować pojawienie się gestapowca, Tadeusz Kostrzewski pełnił zaś funkcję kierowcy samochodu marki BMW, by ewakuować żołnierzy „Agatu” po akcji.

W całej akcji uczestniczyły również łączniczki - wcześniej wspomniana Maria Chuchla ps. „Maja” odpowiedzialna za obserwację oraz Janina Lutyk- Zapadko ps. „Scarlett” – odpowiedzialna za dostarczenie broni. W służbie wywiadowczej znaleźli się również chor. Aleksander Kunicki ps. „Rayski”, który prowadził wstępne rozpoznanie wroga, Ludwik Żurek ps. „Żak”, Bogusław Ustaborowicz ps. „Żar”, wywiadowca o pseudonimie „Robak” (nieznany z imienia i nazwiska) oraz kapitan Adam Borys ps. „Pług”.

Żelisław Olech

Żelisław Olech ps. „Rawicz”

Urodzony 23 lipca 1915 roku w Warszawie, zmarł 14 grudnia 2005 roku tamże. Kapral. Syn Juliana i Bolesławy z domu Niewińskiej.

Członek Grup Szturmowych Szarych Szeregów, 26 marca 1943 roku wchodził w skład sekcji „Ubezpieczenie Stare Miasto" podczas akcji „Meksyk II" (akcja pod Arsenałem). Latem tego roku wraz z drużyną przeszedł do oddziału specjalnego Kedywu KG AK „Agat" (późniejszy „Pegaz" - "Parasol"), wchodząc do jego II plutonu - a po rozwinięciu oddziału w batalion do 2. kompanii.

24 września 1943 roku jako zastępca dowódcy brał udział w likwidacji SS-Hauptscharführera Augusta Kretschmanna - zastępcy komendanta obozu karnego „Gęsiówka” przy ul. Gęsiej. 26 września 1943 roku uczestniczył w akcji „Wilanów". W Powstaniu Warszawskim służył w zgrupowaniu „Radosław" - późniejszy batalion „Parasol" - 2. Kompania. Walczył na Woli i na Starym Mieście, aby następnie kanałami przedrzeć się do Śródmieścia i walczyć na Górnym Czerniakowie. Został ciężko ranny we wrześniu na Górnym Czerniakowie. Po Powstaniu wyjechał z Warszawy razem z rannymi.

Tadeusz Chojko

Tadeusz Chojko ps. „Bolec"

Urodził się 16 maja 1920 roku w osadzie Głowaczów pod Kozienicami, zmarł 8 października 2007 roku w Warszawie. Dowódca plutonu. Sierżant podchorąży, kótry 2 października 1944 roku awansował na podporucznika. Syn Feliksa i Honoraty z domu Pawęska. Odznaczony Krzyżem Walecznych, Krzyżem Virtuti Militari V klasy, Krzyżem Armii Krajowej, Warszawskim Krzyżem Powstańczym.

Od 5 roku życia był sierotą, a od 14 musiał sobie radzić sam. Pracował jako pomocnik piekarza, zduna, wykonywał dziesiątki dorywczych prac. Z prowincji przeprowadził się do Warszawy. W Junackich Hufcach Pracy odbył przeszkolenie wojskowe oraz skończył Zawodową Szkołę Hotelarską. W programie szkolnym były trzy języki obce, z których niemiecki bardzo szybko się przydał. Po zdaniu egzaminu końcowego otrzymał posadę w Hotelu „Bristol", w którym pracował do wybuchu wojny w 1939 roku.

Od 1941 roku członek Szarych Szeregów. Jego przysięgę przyjmował Jan Bytnar ps. „Rudy". W ramach Organizacji Małego Sabotażu „Wawer" uczestniczył w akcjach sabotażowych i propagandowych. Od 1942 roku działał w „Grupach Szturmowych" (GS) - Hufiec Południe („SAD-100" - pluton „Bravi"). Ukończył tajną Szkołę Podoficerską „Wiarus". Uczestniczył w przygotowaniach i wykonaniu pierwszej akcji bojowej warszawskich GS-ów – „Meksyk II" (akcja pod Arsenałem – 26 marca 1943 roku). Tuż przed akcją wszedł w skład sekcji „Butelki" grupy „Atak". Rzucone przez niego butelki zapalające - jako jedyne - trafiły w policyjną „budę", zapaliły ją i w efekcie zatrzymały na ul. Długiej. W akcji uwolniono 21 więźniów hufcowych Szarych Szeregów ujętych wcześniej przez Gestapo. Wśród nich byli m.in. phm. Jan Bytnar ps. „Rudy" i phm. Henryk Ostrowski ps. „Heniek".

1 sierpnia 1943 roku przekazany z GS do II plutonu kompani „Agat" (Kedyw KG AK). 22 września 1943 roku uczestniczył w osłonie akcji „Wilanów", przeprowadzonej przez oddziały Kedywu KG AK - głównie batalionu „Zośka". Dwa dni później (24 września) uczestniczył w akcji „Kretschmann". Miał za zadanie ubezpieczać akcję od strony ulic Szarej i Cecylii Śniegockiej. W jego mieszkaniu przy ul. Żelaznej 41 odbywały się odprawy plutonu, a także szkolenia w ramach kursu tajnej podchorążówki „Agicola".

W nocy 3/4 kwietnia 1944 roku brał udział w akcji „Płochocin", która równocześnie miała być egzaminem końcowym II turnusu "Agricoli" dla klas kompanii „Pegaz". 26 kwietnia 1944 roku wchodził w skład zespołu ubezpieczającego akcję „Rodewald". 6 maja 1944 roku wchodził w skład głównego zespołu wykonawczego akcji „Stamm". Miesiąc później uczestniczył w przygotowaniach do akcji „Hahn", która po kilku wstawieniach została odwołana z powodu nieobecności Hahna w stolicy. W lipcu 1944 roku został dowódcą III plutonu 2. kompanii batalionu „Parasol".

Jak mówił: „Pseudonimu sobie nawet nie wybrałem. Mieliśmy wpadkę - koło naszego punktu kontaktowego ukrywali się Żydzi. Przyszło po nich Gestapo, a przy okazji zgarnęli i nas - młodych chłopaków na schodach. Trzymali nas na balkonie, a że było „jeden na jeden", tośmy się wyrwali. Ale lokal był spalony i pseudonimy też. Dowódca wymyślił nowe: „Jesteś najniższy, prawie niewidoczny jak bolec w maszynie. Ale bez niego nic nie będzie działać". I tak zostałem „Bolcem". (Tygodnik Powszechny, 17 sierpnia 2003)

Pracował jako kelner w barze „Mały" w Al. Jerozolimskich, naprzeciwko Dworca Głównego. Biegła znajomość języka niemieckiego ułatwiła mu otrzymanie posady kelnera w niemieckich wagonach restauracyjnych „Mitropa". Dzięki tej pracy miał „mocne" dokumenty i stałą przepustkę nocną.

W Powstaniu Warszawskim działał w zgrupowaniu „Radosław" – później batalion „Parasol" oraz 2. Kompania, gdzie został dowódcą III plutonu. Walczył na Woli i Starym Mieście, skąd później przeszedł kanałami do Śródmieścia, gdzie walczył w rejonach Śródmieście Północ - Śródmieście Południe (szpitale). Od godziny „W" dowodził III plutonem podczas jego walk przy oczyszczaniu i obronie Woli. 5 sierpnia 1944 roku prowadził kontrnatarcie w rejonie pl. Kercelego, gdzie pojawiły się pierwsze oddziały policji (grupa Reinefartha). Następnego dnia walczył w obronie Cmentarza Kalwińskiego. Po przejściu batalionu „Parasol" do odwodu Grupy „Północ", walczył w rejonie wschodniej części ruin getta.

14 sierpnia 1944 roku został ciężko raniony odłamkami granatnika na wysuniętym stanowisku w ruinach dawnego getta. Odłamki strzaskały staw kolana prawej nogi, wyrwały mięśnie lewego ramienia. Po tym wydarzeni został przeniesiony na kwatery batalionu w Pałacu Kraińskich, gdzie doktor „Maks", orzekł, że rękę trzeba będzie amputować. Ranny nie zgodził się na operację. W papierowych opatrunkach został wyniesiony przez „Kamę" i „Tinę" do szpitala polowego przy ul. Nowomiejskiej, skąd 31 sierpnia 1944 roku, znowu pod opieką „Kamy" - przeszedł kanałami do Śródmieścia, w grupie rannych i jeńców. Umieszczony został w szpitalu polowym przy ul. Wilczej. Tam odnaleziony został przez okupacyjnego kolegę inż. Stanisława Floriana, który zabrał go do swojego mieszkania. Tuż przed kapitulacją ponownie trafił do szpitala powstańczego, tym razem przy ul. Mokotowskiej 55 i z niego już jako jeniec, pojechał do niewoli.

Po Powstaniu Warszawskim trafił w niewoli niemieckiej jako jeniec Stalagu IV B Zeithain. W obozowym lazarecie, z pomocą jeńców włoskich uczył się języka włoskiego. Po wyzwoleniu wraz z dowódcą „Parasola" kapitanem „Pługiem" wyruszył do Warszawy. Po dotarciu do Warszawy został ostrzeżony przez dozorczynię jego kamienicy przy ul. Żelaznej 41, że jest intensywnie poszukiwany przez funkcjonariuszy UB. Od niej też dowiedział się, że żony Jadwigi - poślubionej w 1942 roku nie ma i nie wiadomo, co się z nią stało. Po kilku dniach, z kolegą z „Parasola" Zygmuntem Lutykiem ps. „Graf", ruszył w drogę powrotną na Zachód. Przeszli przez „zieloną granicę".

Pokonując bez pieniędzy i dokumentów Czechosłowację, dotarli do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Z Flossenburga zostali skierowani do 2. Korpusu Polskiego we Włoszech. Tam został zastępcą dowódcy plutonu zmotoryzowanego batalionu komandosów mjr. Władysława Smrokowskiego. Po pewnym czasie uzyskał zgodę władz wojskowych na rozpoczęcie studiów. Przez rok studiował ekonomię na Uniwersytecie Rzymskim. Wówczas postanowił ruszyć po żonę - do Polski. W 2. Korpusie nie czyniono mu trudności, choć pomysł był bardzo ryzykowny. Dano mu nawet pewne kontakty na Czechosłowację i jakieś adresy w Polsce. Znowu przez „zieloną granicę" dotarł do Szczecina, w którym odnalazł żonę. Tą samą trasą powrócili do Włoch.

Po przerzuceniu 2. Korpusu Polskiego do Anglii został zdemobilizowany. Zapisał się na wyjazd do Kanady. W tym czasie miał już dwóch małych synów. Ostatecznie rodzina Chojków dotarła do Kanady w 1951 roku. Początkowo był bufetowym na przystani jachtowej, pracował w pralni i wytwórni damskiej konfekcji. Dorywcze zajęcia nie pozwalały żyć na średnim poziomie. Jego los uległ znacznej poprawie, gdy dostał pracę w fabryce lotniczej w Chattam koło Windsoru. Zarabiał dobrze i mógł sobie pozwolić na działalność w organizacjach polonijnych. Pomagał organizować polską szkołę, bibliotekę i polski chór.

Gdy rodzina powiększyła się - miał już trzech synów i córkę - za wszystkie oszczędności kupił farmę w osadzie Arbor Vitae (250 km od Winnipegu i 20 km od granicy kanadyjsko-amerykańskiej). Na 700 hektarowej farmie hodował bydło specjalnej odmiany. W 1988 roku, po raz pierwszy od 1946 roku, odwiedził Polskę. Odszukał dawnych przyjaciół spod Arsenału i z „Parasola". Awansowany do stopnia porucznika powrócił do Kanady. Pod koniec lat 90. po raz kolejny postanowił spakować się i wrócić na stałe do Polski. Zamieszkał w Warszawie. Został awansowany do stopnia kapitana. Brał czynny udział w życiu Środowiska Żołnierzy Batalionu „Parasol". Uczestniczył w kolejnych rocznicach Akcji pod Arsenałem i wybuchu Powstania Warszawskiego.

Zbigniew Stanisław Dąbrowski

Zbigniew Stanisław Dąbrowski ps. „Cyklon"

Urodzony 10 stycznia 1925 roku w Sarny, zmarł 6 sierpnia 1944 roku. Dowódca drużyny. Plutonowy podchorąży. Syn Józefa i Olgi z domu Ułaszczuk. Przed Powstaniem Warszawskim mieszkał na ul. Podkarbińskiej.

W latach 1939-1944 brał udział w konspiracji, służąc w Kedyw KG AK - kompania „Pegaz", od lata 1944 roku batalion „Parasol", a później 2. Drużyna I plutonu 2. Kompanii. Walczył na Woli. Zamordowany w Szpitalu Karola i Marii.

Był uczestnikiem specjalnej operacji bojowej „Kretschmann" (24 września 1943 roku) na SS-Hauptscharführera Augusta Kretschmanna. Później jako II zastępca dowódcy akcji i dowódca ubezpieczenia, brał udział w specjalnej operacji bojowej „Stamm" mającej na celu likwidację Waltera Stamma, kierownika Wydziału IV w urzędzie Komendanta SD i policji bezpieczeństwa na dystrykt warszawski (zamach przeprowadzony 6 maja 1944 roku w Alei Szucha w Warszawie). Akcja została przeprowadzona w skrajnie niesprzyjających warunkach, w samym sercu pilnie strzeżonej niemieckiej „dzielnicy policyjnej”, ale interwencja niemiecka uniemożliwiła wykonanie zadania. Stamm wyszedł z zamachu bez szwanku. W odwrocie spośród 20 uczestników akcji ośmiu zostało zabitych lub śmiertelnie rannych.

Zbigniew Stanisław Dąbrowski ps. Cyklon w publikacjach książkowych figuruje jako Stanisław Dąbrowski "Cyklon".

Fot. Warszawa, 15 lipca 1944 roku. Na zdjęciu: Zbigniew Kuszner „Sokół", Zbigniew Dąbrowski „Cyklon" i Zbigniew Makowski "Mrok". Fot. z archiwum rodzinnego Zbigniewa Kusznera.

Odprawa przed akcją

Po opracowaniu planu oraz wytypowaniu uczestników akcji Stanisław Jastrzębski poprosił Jerzego Zapadko ps. „Mirski”, który był dowódcą II plutonu Oddziału „Agat” o spotkanie z kpt. Adamem Borysem ps. „Pług” w celu przedstawienia szczegółowego planu akcji. Przed rozmową z dowódcą oddziału „Kopeć” zebrał na odprawie wykonawców akcji. Adam Borys ps. „Pług” wyznaczył odprawę na 19 września 1943 roku. Odbyła się ona w mieszkaniu Stanisława Jastrzębskiego, przy ul. 3 maja, o godzinie 16.00. Po zreferowaniu planu przez Jastrzębskiego zaakceptował go kapitan Borys.

Termin akcji został wyznaczony na godzinę 7:00 w dniu 24 września 1943 roku. Po odprawie Adam Borys umówił Stanisława Jastrzębskiego z szefem intendentury „Agatu”, Wiesławem Raciborskim ps. „Robert”, gdzie „Kopeć” z „Robertem” uzgodnili sposób pobrania broni krótkiej oraz pistoletów maszynowych z magazynów Oddziału. Następne spotkanie Stanisław Jastrzębski miał odbyć z lekarzem „Agatu”, Zbigniewem Dworakiem ps. „Dr Maks’ w celu ustalenia, w którym miejscu podczas odwrotu z akcji będzie czekał lekarz Oddziału.

Adam Borys

Adam Borys ps. „Pług”, „Adam Gałecki”, „Bryl”, „Kar”, „Dyrektor”, „Pal”

Urodzony 10 grudnia 1909 roku w Niechanowie, zmarł 27 sierpnia 1986 roku w Witkowie. Podpułkownik Wojska Polskiego, organizator i pierwszy dowódca batalionu „Parasol”. Inżynier rolnik.

W 1939 jako oficer rezerwy artylerii Wojska Polskiego wziął udział w kampanii wrześniowej. Został przydzielony do Ośrodka Zapasowego Artylerii w Kielcach. Dowodził baterią w 55 pułku artylerii lekkiej. Po agresji ZSRR na Polskę przekroczył wraz z baterią granicę polsko-węgierską. Internowany, przebywał w obozie dla oficerów w Győr nad Dunajem – zbiegł i przedostał się do Francji, ponownie służąc w szeregach Wojska Polskiego. Początkowo w polskim obozie szkoleniowym Coëtquidan, wcielony został do sformowanej tam 3 Dywizji Piechoty. Brał udział w kampanii francuskiej 1940 roku, po klęsce Francji ewakuował się do Wielkiej Brytanii, gdzie został przydzielony do 1 Brygady Strzelców.

W 1941 roku na wieść o tworzeniu lotniczych przerzutów polskich oficerów do okupowanej Polski, zdecydował się na powrót do kraju. Po ukończeniu specjalnego kursu dywersyjnego, w nocy z 1 na 2 października 1942 roku został jako cichociemny, w ramach operacji „Hammer” przerzucony do bazy pod Garwolinem i automatycznie awansował do stopnia kapitana. Trafił do Kedywu Armii Krajowej jako zastępca dowódcy, majora Jana Kiwerskiego.

W połowie 1943 roku kierownictwo Kedywu poleciło Borysowi utworzenie specjalnego oddziału do walki z Gestapo. Kompania wydzielona o nazwie „Agat”, przekształcona następnie w „Pegaz”, a ostatecznie w batalion „Parasol”, przeznaczona do organizowania zamachów na oficerów SS i Gestapo, powstała na przełomie lipca i sierpnia 1943 roku. Kompania, dowodzona przez „Pługa”, dokonała wielu akcji likwidacyjnych niemieckich dygnitarzy. Zawsze pomagał w przygotowaniach, a w akcjach brał udział wyłącznie jako obserwator.

W Powstaniu Warszawskim dowodził batalionem „Parasol” na Woli. 6 sierpnia został ciężko ranny podczas walk w obronie Cmentarzy Wolskich. Kula roztrzaskała mu kość przedramienia. W październiku 1944 roku dostał się do niewoli i trafił do Stalagu IV B w Zeithain. W 1945 roku powrócił do kraju.Niedługo po powrocie został aresztowany przez funkcjonariuszy UB i osadzony w więzieniu mokotowskim. Po dwóch miesiącach został zwolniony na mocy amnestii.

Rozpoczął pracę w Bydgoszczy, w Państwowym Instytucie Naukowym Gospodarstwa Wiejskiego, a następnie w Poznaniu, w Centralnym Zarządzie Przemysłu Mięsnego. W latach 1958–1968 był dyrektorem Instytutu Przemysłu Mięsnego. W połowie lat 60. doktoryzował się na Wydziale Przemysłu Rolno-Spożywczego SGGW.

Jest kawalerem orderów Virtuti Militari i Polonia Restituta, odznaczony został również innymi licznymi odznaczeniami polskimi i brytyjskimi. W roku 1981 przyznano mu stopień podpułkownika.

Zmarł nagle. Pochowany na cmentarzu w Witkowie. Symboliczny grób znajduje się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

Rozpoczęcie akcji Kretschmann

24 września 1943 roku o godzinie 6.58 Maria Chuchla ps. „Maja” przyniosła broń dla żołnierzy „Agatu” do punktu zbornego, który znajdował się w domu przy ul. Szarej 14. Druga łączniczka Janina Lutyk- Zapadko ps. „Scarlett” spóźniła się 7 minut z powodu usterki rikszy. Mimo to wszyscy uczestnicy akcji otrzymali broń i zajęli swoje stanowiska o godzinie 7:08. Głównym wykonawcą egzekucji był „Kopeć”, a drugim wykonawcą i jednocześnie ubezpieczycielem „Kopcia” był „Cyklon”.

Sytuacja w terenie przedstawiała się następująco: na ulicy Rozbrat stał samochód ciężarowy Wehrmachtu z kierowcą uzbrojonym w karabin. Na rogu ulic Dmochowskiego i Rozbrat stał samochód osobowy marki Mercedes, do którego dwaj młodzi ludzie ładowali jakieś paczki. Z ulicy Dmochowskiego wyszedł oficer żandarmerii, którego zachowanie wskazywało, że zwrócił uwagę na młodych ludzi zgrupowanych na tym odcinku ulicy. Przeszedł się ulicą Rozbrat do ulicy Górnośląskiej, patrolując uważnie teren. Widocznie coś wzbudziło jego podejrzenia, bowiem z rogu ulic Rozbrat i Górnośląskiej „Kopeć” i „Cyklon’ zauważyli, że oficer tłumaczył coś wartownikowi, który stał przed gmachem żandarmerii przy Górnośląskiej 14, a następnie wszedł do budynku. „Kopeć” i „Cyklon” zawrócili ulicą Rozbrat do ulicy Dmochowskiego. Minął ich kpt. „Pług”, kontrolujący rozstawienie uczestników przed akcją. Ponownie skierowali się w stronę Górnośląskiej. Zauważyli wówczas, że przed budynkiem przy Górnośląskiej 14 stało kilku żandarmów. W tej chwili „Rawicz” podał sygnał, że idzie Kretschmann. Prawdopodobnie wyszedł z domu przy ul. Dmochowskiego 2.

„Kopeć” i „Cyklon” weszli w ulicę Dmochowskiego. Około 60 m przed nimi po drugiej stronie ulicy, szedł gestapowiec w towarzystwie kobiety. „Kopeć” już z daleka poznał go po sylwetce i ruchach. Tak moment wykonania wyroku wspomina Stanisław Jastrzębski ps. „Kopeć”: „Idzie w czarnym mundurze gestapowca, trzymając w ręku teczkę. Jest bez płaszcza, u pasa widać kaburę z bronią krótką. Obok niego idzie kobieta, której podczas rozpoznawania Kretschmanna dotychczas nie widzieliśmy. Poznaję go z daleka po grubym czerwonym karku i po sposobie poruszania się. Mniej więcej po przejściu 20 kroków równamy się z nim, z tym że jesteśmy na dwóch przeciwległych trotuarach. Nagle wołam do idącego obok, po mojej lewej ręce, „Cyklona”: „Skok!”

Przebiegamy przez jezdnię, wyjmuję w biegu broń. Wyszarpuję zatkniętą za pasek spodni parabelkę, „Cyklon” swego visa. Ja pierwszy dobiegam do Kretschmanna i z odległości najpierw czterech, potem trzech i wreszcie dwóch metrów oddaję do niego kilka strzałów. Kretschmann jest całkowicie zaskoczony, chwyta prawą ręką za kaburę, odpina ją i usiłuje wyjąć z niej pistolet. Jednakże jest ciężko ranny, bardzo krwawi, tak że jego ręka nie może już wyjąć broni. Resztką świadomości rezygnuje nagle z szukania ratunku w pistolecie, odwraca się w stronę swego domu i stara się uciec. Chwiejnym krokiem, ale jednak dość szybko odbiega kilkanaście metrów. Biegnę za nim, oddaję jeszcze jeden strzał, aż nagle zacina mi się pistolet. Nie mając czasu na zastanowienie się, doganiam Kretschmanna i uderzam go kolbą pistoletu w głowę. Niemiec wali się na ziemię. Wtedy wyciągam z kieszeni marynarki pistolet colt kaliber 7 mm i dwa razy strzelam Kretschmannowi w głowę; strzały są śmiertelne. Przewracam go na wznak i szukam dokumentów osobistych, które znajduję w zewnętrznej kieszeni munduru. Jest to legitymacja służbowa, tzw. Dienstausweis. Chowam ją do kieszeni marynarki, rozglądam się dookoła. Dobiega do mnie „Cyklon”, trzymając w ręku teczkę Kretschmanna, którą ten upuścił z chwilą pierwszych strzałów. Kobieta, z którą szedł Kretschmann, uciekła z powrotem do domu. Na ulicy nie ma nikogo. Przewracając ciało Niemca, brudzę sobie płaszcz krwią i to w kilku miejscach.”.

Operacja zakończyła się sukcesem, cel został zlikwidowany. Ale to nie koniec akcji. Aby potwierdzić prawidłowość wykonania zadania, dowódca akcji musiał otrzymać legitymację Kretschmanna, którą zdobył „Kopeć”. Jednakże w chwili, gdy ją wyjmował, wraz z „Cyklonem” zostali ostrzelani. Jak relacjonuje „Kopeć”: „W chwili, gdy wyjmowałem legitymację Kretschmanna, dostajemy pojedynczy ogień z okien domu naprzeciwko. Mieszkają tam tylko Niemcy. Chowam colta do kieszeni, rozpinam płaszcz i wyciągam pistolet maszynowy. Ogniem mego pistoletu trzymam w szachu interweniujących Niemców z pierwszego i drugiego piętra zmuszając ich do schowania się wewnątrz mieszkań.”.

Po tej interwencji Stanisław Jastrzębski oraz Stanisław Dąbrowski wybiegli na ulicę Rozbrat, gdzie przy murku budynku gimnazjum Żelisław Olech ps. „Rawicz”, strzelał z pistoletu maszynowego do dwóch granatowych policjantów, którzy po kilku strzałach „Rawicza” zaczęli uciekać w stronę ul. Myśliwieckiej. Chwilę potem od strony siedziby żandarmerii przy ul. Górnośląskiej nadbiegli niemieccy żandarmi. Zostali oni odrzuceni przez serię z pistoletu maszynowego Żelisława Olecha. W tym samym czasie „Niemira” ostrzeliwał żołnierza Wehrmachtu stojącego przy samochodzie. Ten z powodu celnego ognia żołnierza „Agatu”, musiał wycofać się do bramy domu przy ul. Rozbrat 34.

Kiedy wszyscy uczestnicy akcji znaleźli się bezpiecznie w samochodzie, „Niemira” natychmiast odjechał skręcając z ul. Rozbrat w ul. Śniegocką, a następnie ulicami: Czerniakowską, Ludną, Solec i Dobrą dotarł do Tamki, gdzie na skrzyżowaniu z ul. Smulikowskiego czekał na nich „Dr Maks”. Po krótkiej wymianie zdań między nim, a „Kopciem” - „Czy panowie jadą do Konstancina? Nie jedziemy.”, co oznaczało, że nikt nie został ranny i nie wymaga pomocy medycznej -, „Dr Maks” odszedł w kierunku ul. Smulikowskiego, zaś „Rawicz” i „Bolec” wysiedli i oddali broń czekającej na nich „Scarlett”. „Niemira” odjechał w kierunku Wybrzeża Kościuszkowskiego, gdzie na rogu ul. Dobrej wysiedli „Kopeć” z „Cyklonem” i oddali broń czekającej tam na nich „Mai”. „Niemira” udał się na Żoliborz, gdzie zostawił samochód w umówionym garażu. W akcji po stronie polskiej nie zanotowano żadnych strat.

Po wykonaniu akcji Stanisław Jastrzębski, ps. „Kopeć”, sporządził meldunek z akcji, dla dowództwa Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej. Informacja dla ludności polskiej o likwidacji Augusta Kretchmanna na mocy wyroku wykonanego przez Kierownictwo Walki Podziemnej, ukazała się na łamach „Biuletynu Informacyjnego” (organ prasowy Armii Krajowej) 27 września 1943 roku.