Pamiętacie historię Pana Andrzeja, który stracił całą firmę w pożarze na Marywilskiej? Dzisiaj wraca na Marywilską! "Chciałem ratować towar, mieszkam 2 kilometry od Marywilskiej 44, ale mnie nie dopuścili. Poczułem, jak człowiek jest mały wobec tej sytuacji" - płakał mi przez telefon 13 maja Pan Andrzej.

Wczoraj, 30 sierpnia gdy spotkałem Pana Andrzeja i jego żonę Ewę, był uśmiechnięty, pełen nadziei - cieszy się, że wraca do pracy i pomocy klientom. A jest w tym dobry. Kupione u niego marynarki i płaszcz chwalili wiele razy moi biznesowi rozmówcy. Jeśli więc planujesz zakup męskiej marynarki, koszuli, krawata, przyjedź do Pana Andrzeja, wesprzyj jego biznes. A jeśli nie planujesz, a trafiła do Ciebie historia Pana Andrzeja, proszę udostępnij ten komentarz osobie, która właśnie planuje zakup męskiej marynarki, koszuli, spodni.

Handel odbywa się nie w hali, a w pawilonach, tam gdzie był duży parking za Centrum Handlowym Marywilska 44. Jadąc od Płytowej trzeba skręcić w lewo na rondzie w taką małą uliczkę (Kupiecką). Początkowo mijamy dużą halę, gdzie są sklepy takie, jak Rossmann, Jysk itp. Jadąc dalej widzimy po prawej małe pawilony - na brzegach mają kolorowe litery. Wybieramy zielone D i idziemy prosto do Pawilonu D 207 / D 208. Jest dobrze widoczny na rogu, wisi na nim duży banner JOYVI (Garnitury, Marynarki, Spodnie).

Wybór jest porządny, miejsce klimatyzowane, są dwie komfortowe przymierzalnie. Kto się wybiera do Pana Andrzeja?

Paweł Jaczewski
Menedżer w MT Biznes