Płatności kartą czy BLIK-iem nikogo dziś nie dziwią. Już ponad dwie trzecie transakcji w Polsce realizowana jest bezgotówkowo. Teraz, jak się okazuje, coraz częściej za zakupy da się zapłacić… kryptowalutą. Także w Warszawie.

Kryptowaluty to interesujące inwestorów narzędzie do spekulacji o wysokiej zmienności – inwestycja taka może przynieść wysokie zyski, ale i straty, o czym należy pamiętać. Jest to nowoczesna technologia oparta o blockchain, która umożliwia szybkie i tanie płatności oraz przelewy, także zagraniczne. Wiele osób przekonuje fakt, że operacje te odbywają się bez pośrednika, jakim jest bank, co przyspiesza transakcję i obniża jej koszt. W ten sposób można zapłacić już w wielu miejscach online i stacjonarnie, a ich liczba stale rośnie.

Kryptowaluty na mapie Warszawy

Płatności kryptowalutowe są możliwe dzięki specjalnym systemom i bramkom płatności. Dla osób, które inwestują na co dzień, to duże ułatwienie, bo nie muszą przed zakupami wymieniać kryptowalut na złotówki i prawdopodobnie to zachęca je do tego typu płatności.

Jednym ze sklepów na mapie stolicy, w którym wdrożono taką funkcjonalność, jest Punkt dla Zdrowia przy Płochocińskiej 18, który prowadzi Dawid Tumiński. Sklep ma w ofercie świeże warzywa i owoce. Każdego dnia warszawiacy zaopatrują się tu w m.in.: truskawki, ogórki, pomidory. A część z nich płaci w bitcoinie. Jak zaczęła się ta cała historia? Właściciel sklepu w rozmowie z WARSAW DAILY przyznaje, że od dawna obserwował Bitcoina oraz inne kryptowaluty. 

- Chciałem mieć swój udział w rozpowszechnianiu wiedzy na temat tego, czym Bitcoin jest i jak go można używać – mówi Dawid Tumiński.

Zdecydował się więc na wprowadzenie w Punkcie dla Zdrowia bramki umożliwiającej płatności tego typu. Co na to klienci? 

- Wiele osób jest zaskoczonych taką możliwością, dotychczas wyłącznie pozytywnie. Być może jeszcze nie tak często zdarza się, że ktoś płaci za pomocą kryptowalut, choć zakładam, że z biegiem czasu takich osób będzie tylko więcej. Za to dzięki umożliwieniu płatności za pomocą bramki zobaczyłem, jak wiele osób interesuje się blockchainem i inwestuje w kryptowaluty - dodaje.

Są też klienci, którzy wcześniej nie interesowali się walutami wirtualnymi, ale po wizycie w Punkcie dla Zdrowia zaciekawili się tym tematem. Niektórych zaś przyciąga głównie możliwość płatności bitcoinem. Z całą pewnością jest to dość nietypowe rozwiązanie, przykuwające uwagę niejednego klienta.

Czy takich punktów jest więcej?

Popularność kryptowalut rośnie, podobnie jak płatności bezgotówkowych. Coraz więcej sklepów i restauracji decyduje się na wprowadzenie u siebie płatności w kryptowalutach. Wszystkie takie miejsca pokazuje mapa na stronie https://coinmap.org. Zgodnie z mapą w samej Warszawie znajdują się 54 punkty oferujące płatności kryptowalutami.

Płatności tego typu często wymagają tylko wpisania kodu, podobnie jak w przypadku płatności BLIK-iem – klient podaje kod, który generuje w aplikacji na swoim smartfonie, po czym wybiera kryptowalutę, którą chce zapłacić. Całość nie trwa dłużej niż kilkanaście sekund. Czas pokaże, czy ta forma płatności przyjmie się w innych punktach usługowych oraz jak wypadnie bilans zysków i strat.

Dlaczego punkty usługowe decydują się na taki krok?

Są dwie grupy klientów, którzy wdrażają płatności kryptowalutowe: ci, którzy już są obecni w tym świecie oraz całkowici lub częściowi nowicjusze.

Jak zauważa Łukasz Gąsiorowski z Kanga Pay, przedstawiciele tej drugiej grupy “decydują się na wprowadzenie u siebie Kanga Pay, ponieważ są zachęceni możliwościami marketingowymi oraz szansą na dotarcie do nowej grupy klientów. Wiedzą, że dziś trzeba się wyróżniać wśród konkurencji i szukać różnych, często pionierskich rozwiązań”.