Szanowna redakcjo! Nie mogę w to uwierzyć, że Ratusz zatrudnił urzędnika z zarzutami. Przeciwko Mencinie toczy się bowiem sprawa związana z tragicznym wypadkiem, do którego doszło w 2017 roku w rejonie parku Stawy Kellera. Przypomnę to czytelnikom, bo z pewnością nie pamiętają tej sprawy. Wówczas 16-letnia Magda zjeżdżając na rolkach stromą ścieżką rowerową, potknęła się na jej niedokończonym fragmencie i wpadła pod samochód jadący ulicą Gdańską. Zginęła na miejscu. Jej rodzice przekonywali, że budowa była niezabezpieczona i że to doprowadziło do śmierci nastolatki. Portal tvnwarszawa.pl ustalił potem, że budowę rozpoczęto mimo zastrzeżeń pełnomocnika prezydenta Warszawy do spraw komunikacji rowerowej i miejskiego inżyniera ruchu, który krytykował sposób włączenia ruchu w ulicę Gdańską. Mencina był wówczas burmistrzem Bielan. Badający sprawę wypadku śledczy uznali, że "nie zapewnił bezpiecznego użytkowania obiektu budowlanego" i że ponosi odpowiedzialność za "nieutrzymanie obiektu budowlanego w stanie zapewniającym bezpieczeństwo użytkownikom". Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadły jeszcze trzy osoby, w tym wiceburmistrz Bielan Artur W., który pełnił wówczas nadzór nad bielańskimi inwestycjami. Dlaczego więc prezydent Trzaskowski zdecydował się na taką nominację? Jako mieszkaniec Warszawy jestem oburzony.