Przechodziłem tędy setki razy. Zawsze w biegu. Wczoraj wieczorem zatrzymałem się i miałem ciarki. Dzięki koncertowi Pana Tobiasza. Warszawa. Przejście podziemne na Dworcu Centralnym. Sklep z plakatami i płytami winylowymi. Jestem tam kilkanaście razy w miesiącu. Nigdy nie zauważyłem, że przy samym wejściu stoi… pianino. Kupiłem plakaty z filmu „Rocky”. Właśnie mam wychodzić, a właściciel sklepu mówi do młodego chłopaka, z którym rozmawiał: „Zagraj nam coś!”. Tobiasz Lipiński grał tak przez 20 minut. Młody człowiek, ale miał ogromny luz w graniu. A ja ciarki na plecach. I tak sobie myślę, że najlepsze w życiu jest za darmo. Wystarczy się zatrzymać. Polecam. 

 

Paweł Jaczewski
Menedżer w MT Biznes